Jak całkowicie zniknąć

90 2 0
                                    

Rozdział 2

Mydło się nie zmieniło, nawet jego włosy, poza tym, że ma na sobie cywilne ubranie. Duch widział go tylko kilka razy poza mundurem.

"co Ty tutaj robisz?"

mydło się śmieje.

– Czy tak wita się starego przyjaciela? opiera się o maskę, utrzymując drzwi otwarte swoim ciałem, samochód stoi między nimi, „nie masz pojęcia, ile mnie kosztowało wyciągnięcie tego z ceny”.

„Łatwiej byłoby ci zdobyć mój numer”.

„tak, jeśli tego nie zmieniłeś”.

szum duchów.

"masz rację, może i tak."

soap rozgląda się z wyrazem oczu, którego duch nie potrafi odczytać.

"fajnie tu trafiłeś. Nigdy nie wziąłem cię za rolnika."

„Ja też nie”, mówi duch. "jak cena  ?"

„Wiesz. to, co zwykle”.

po tym następuje cisza, choć nie z powodu braku pytań. mydło jest tym, które je złamie.

„W każdym razie, chciałem tylko zobaczyć, czy nadal nosisz tę głupią maskę. Zaraz będę w drodze”, uśmiecha się jak duch, pokazując swoje białe zęby w przyjaznym uśmiechu, i wychyla się z samochodu, żeby z powrotem do środka, „dobrze cię widzieć, kolego”.

– Przejechałeś całą drogę tutaj tylko po to?

- Co, chciałeś, żebym został?

„Nie”, mówi duch, „jednak nie sądziłem, że zależy ci na tym, czego chcę”.

mydło prycha i zamyka drzwi.

„Mam lot za kilka godzin, ale nie miałbym nic przeciwko filiżance herbaty”.

duch otwiera bramę, zapraszając go do środka, a mydło przechodzi przez nią.

"gdzie idziesz?" pyta duch.

"z powrotem. nie miałem tego robić przez kilka miesięcy, ale wiesz jak to jest."

duch patrzy na niego, obserwuje go, kiwa głową w odpowiedzi.

"Więc, cena mnie wydała, mówisz?"

„nie miał wyboru” – w głosie mydła słychać dumę i lekki uśmiech na jego ustach, ale potem zmieniają się one w coś innego – „pomyślałem, że przynajmniej mi powiesz, jeśli wyjeżdżasz”.

„Powiedziałem cenę”.

„Powiedziałeś Price'owi, żeby nikomu nie mówił”.

„mmm”, mruczy duch, „to chyba było gówniane”.

mydło parska z oburzeniem.

"Jestem pewien, że wiesz już wszystko, co o tobie myślę, więc nie powiem tego."

"Co to jest?"

"Jesteś samolubnym draniem, Riley."

„Uważaj na słowa, sierżancie”.

piją herbatę, a Simon postanawia nie dodawać do niej trutki na szczury, przynajmniej dlatego, że mydło obserwuje go uważnie, jakby zapamiętywał każdy jego ruch. jakby duch był wrogiem, którego próbuje obserwować.

„Wypalasz dziurę w mojej czaszce” — mówi duch wokół kubka, podnosząc wzrok znad stołu i spotykając mydło.

"i tak nie ma nic w środku."

Dziennik Najemnika IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz