Jak całkowicie zniknąć

17 1 0
                                    

Rozdział 6

oni mają obiad. z dodatkowymi ustami do karmienia, mięso zaczyna się kończyć.

„Wyprowadzają się w przyszłym tygodniu. poprosili nas o pomoc” — mówi duch, krojąc stek. mięso jest twarde — rozgotował je.

„och”, mydło wypuszcza, „są?”

duch kiwa głową.

„wydawali się tak osiedleni”.

„tak”, mówi duch, przeżuwając jedzenie i słowa. „Miała udar kilka tygodni przed twoim przyjazdem”.

„Będziesz tu po prostu całkiem sam, co? myślę, że i tak tego chciałeś”.

„Tak jest” — zgadza się duch.

zanim mydło wsiąknie w sok ze steku z jego chlebem, talerz ducha wciąż jest niedokończony. tym razem mydło nie znika na kilka sekund.

"Mówiłeś, że wyjeżdżasz w piątek?"

„tak”, mydło kiwa głową, „nie będziemy cię widzieć przez jakiś czas”.

"Kto ci powiedział, że jeszcze mnie zobaczysz?"

„mały ptaszek zatweetował mi do ucha”.

duch kaszle w pięść.

„co jest mądrzejsze od gadającego ptaka?”

„wh-oh. ortograficzna pszczoła”, mydło parska z rozbawieniem, „tak, znam to”.

mydło karmi psa resztkami obiadu. zostaje w garażu dłużej, niż potrzeba do postawienia talerza na podłodze, więc w końcu duch idzie go sprawdzić.

soap powoli przesuwa dłonią po grzbiecie psa podczas jedzenia. jego futro zaczęło rosnąć. Pies je tak, jakby nigdy wcześniej nie widział jedzenia.

duch obserwuje ich w milczeniu z progu przez kilka chwil, po czym mówi:

- Chodźmy, twoja kolej na wybór filmu.

w poniedziałek jadą do swoich sąsiadów.

przed domem zaparkowana jest przyczepa, a tuż obok ułożone są pudła. kiedy podjeżdżają, mężczyzna wychodzi z domu, niosąc kolejne pudełko, drzwi są otwarte kamieniem.

"jesteś wcześnie!" woła, kiedy ich widzi, „dziękuję, chłopcy”.

jego uśmiech jest zmęczony, ale szczery.

w środku kobieta odkłada talerze i szklanki. zawija w chusteczkę niechlujnie pomalowane kubki i łyżki tak zmatowiałe, że muszą mieć dziesiątki lat.

robi to z taką starannością. patrzy na nich, jakby po raz ostatni.

zamienia się w mydło i ducha.

"och, dzień dobry! naprawdę doceniamy twoją pomoc," uśmiech na jej ustach jest równie wyczerpany, "nie wiem, co byśmy bez ciebie zrobili."

„Dałabyś sobie radę, proszę pani”, śmieje się soap, „ale to żaden problem”.

najpierw przenoszą większe meble do przyczepy. kanapa, krzesła, materac. rozbierają ramę łóżka i stół i owijają telewizor w niezliczone warstwy plastikowego opakowania.

jest to czynność nieodwołalna. gdyby wyładowali pudła i odłożyli wszystko z powrotem na swoje miejsce, wszystko przesunęłoby się o cal z boku. więc wynoszą te pudła i przesuwają je, aż wszystko zmieści się na górze, w środku lub naprzeciw siebie.

przez otwarte drzwi chłód wdziera się do środka i osiada w pustej przestrzeni.

powoli rozbierają budowane tam życie, kawałek po kawałku, chowając je w kartonowych pudłach.

Dziennik Najemnika IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz