Jak całkowicie zniknąć

21 2 0
                                    

Rozdział 7

są miesiące i lata, które próbował sobie przypomnieć przez bardzo długi czas i nigdy mu się to nie udało.

większość rzeczy, które pamięta, to bałagan, skurczony, rozciągnięty i niedopasowany jak zrujnowany ładunek prania.

może cokolwiek  to  jest, przyszło, by je zastąpić. rozmowy, które odtwarzają się jak zdarta płyta, ponieważ są tacy sami, ale niezupełnie, ludzie, którzy są tacy sami, ale nie do końca, i jeśli istnieje wszechświat, w którym nic takiego się nie wydarzyło, większość rzeczy wydarzyła się w tym - z wyjątkiem karalucha.

duch powraca, zanim zwykle się budzi. w kurniku słychać zamieszanie, gdy mija go w drodze powrotnej do domu.

Mydło jest odwrócone plecami do drzwi i nie słyszy, jak się otwierają, ponieważ próbuje odeprzeć kurczaki z wiadra z ich jedzeniem. kaczka wyciąga długą, białą szyję, by ugryźć go w nogawkę.

światło wpada przez wejście, a mydło się obraca.

„och”, mówi. jego ręka sięga po szyję, żeby się podrapać. „Postanowiłem zabrać się za obowiązki domowe”.

na początku nie patrzy na ducha. kiedy to robi, patrzy sobie dziurami w oczy, jakby duch chciał wpakować mu kulę w głowę, ośmielając się spojrzeć gdziekolwiek indziej. ale przez sekundę jego wzrok spuszcza się w dół – skurcz mięśnia, którego jego mózg nie nadąża, bo wtedy, pod wpływem impulsu, robi to ponownie.

jego wzrok zatrzymuje się tam na ułamek sekundy.

duch może wyczuć dokładne miejsce.

„nie musiałeś”.

mydło nie patrzy w górę — zamiast tego patrzy w bok.

„ten” – wskazuje głową ptaka, który siedzi na jednej z półek. „coś w tym jest nie tak”.

duch podchodzi do miejsca, w którym wskazuje mydło i kuca.

„Czy jest ranny?”

„nie. nie wyszła jeść, a w nosie ma całe to gówno, widzisz?

ptak ledwo reaguje, gdy duch go podnosi. obraca go w dłoniach, badając. jego pióra są szorstkie w dotyku.

„wytniesz to?” mydło pyta.

pochyla się obok ducha, obserwuje jego staranne dłonie. prawie całkowicie otaczają ciało kurczaka, a ptak się nie porusza. wydycha duch.

„Może spróbować poddać go kwarantannie, oddzielić kurnik”.

„Moglibyśmy pójść po klatkę dla psa ze sklepu”, mydło znów drapie się po szyi, żeby zająć ręce, zatapia palce w długich, odrośniętych włosach irokeza. „albo połóż drut na jednym z tych…”

„Myślałem, że jesteś tu działaczem na rzecz praw zwierząt”.

„co jest nie tak z drutem?”

„Od czasu do czasu trzeba się wysrać, wiesz. to byłoby za mało”.

w garażu jest kilka drewnianych desek ułożonych w stos. pies macha ogonem, gdy mija ją mydło, ale nie wstaje.

przybrała trochę tłuszczu, a jej utykanie prawie całkowicie zniknęło, ale przez większość dni nadal nie ma energii, więc pozostaje w środku. mydło zastanawia się, czy duch naprawdę miałby serce, by go wykopać, kiedy odejdzie.

chwyta deski i wszelkie narzędzia, które mieszczą się w jego ramionach i kieszeni bluzy, i wraca do klatki, gdzie duch sprząta teren.

zaganiają ptaki do zagrody i niechętnie odchodzą, bo jest zimno, a one jeszcze nie skończyły jedzenia.

Dziennik Najemnika IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz