Siła napędowa

147 7 1
                                    

Hej, hej wszystkim. Dla tych co jeszcze nie wiedzą to na profilu jest już dostępny zbiór opowiadań o Köng i horangi, w planach mam jeszcze stworzyć taki zbiór z alejandro i rodolfo (rudy), więc oczekujcie. Puki co dam wam link do Köng x Horangi.
https://www.wattpad.com/story/338426339?utm_source=android&utm_medium=link&utm_content=story_info&wp_page=story_details_button&wp_uname=Nicole_Addams&wp_originator=C9r%2FLAHQGLWqrOIeGXMUJK2KiJighBXkGUI%2FCIOhpFVF7YLrmEwap5JawMZRkfUuEYvGXRcCt2NFgyb9Ofi%2FjLcRCfbDiH9rP52PrGyVnbW1vRj5SoyBzgWrMsFHHYs4

____

Rozdział 2

Nadal leżały na łóżku. Soap czuł, jak palce Ghosta przesuwają się wzdłuż linii jego irokeza aż po same końce.

Już nie zdyszany, Soap zapytał Ducha: „Myślałem, że masz misję, dlaczego tu wróciłeś?” Musiał to powiedzieć pod ścianą, skoro Duch nie wyszedł zza jego pleców.

Duch zdjął rękę z szyi sierżanta. „Został odwołany, ponieważ zwiad stwierdził, że budynek jest niwelowany. Nasz cel miał wrogów, co nikogo nie dziwi.

„Robisz to za każdym razem, gdy mnie tu nie ma?” Skierował rozmowę na to, co wywołało konflikt między nim a Soapem.

"Oczywiście nie." Soap odwrócił się w jego stronę. Ostrożnie zmienił nogę, która leżała na łóżku.

Duch wtulił twarz w szyję Soapa, wdychając go.

— Pachniesz dojrzale — mruknął porucznik w skórę Johna.

– Jezu, miło to słyszeć – zaśmiał się. Soap delikatnie szturchnął go z powrotem. – Przybiegłam tu z siłowni, bo myślałam, że cię tu nie będzie.

Aby użyć swojego ramienia jak poduszki, Ghost przysunął się bliżej Johna. "Jak się masz?" Sprawdził się u niego.

"Jestem dobry."

Brytyjczyk podciągnął koszulę Soapa do piersi. Większość, bo tył utknął pod nim. Ghost eksperymentalnie dotknął odsłoniętego siniaka na żebrach. Mydło wstrzymało oddech. Jego dotyk musnął okolicę. Od wypadku minęły trzy tygodnie. W przeciwieństwie do zwykłego siniaka gojenie się jednego na żebrach zajęłoby więcej czasu.

Od tego dnia uszkodzenia były znacznie mniej fioletowe. Bardziej nieprzyjemna zieleń z czerwienią i fiołkami nakrapianymi pośrodku.

– Oddychaj, Johnny – wyszeptał Duch w jego ramię.

Nie zdawał sobie sprawy, że wstrzymywał oddech, więc Soap słuchał. Powoli wypuścił powietrze. Jego klatka piersiowa się ścisnęła. Dłonie przeniosły się na ścięgno Soapa. Osiedliły się wysoko na jego brzuchu. Duch wtargnął głębiej w jego przestrzeń, bardziej położył swoje ciało na mydle niż na łóżku.
W umyśle sierżanta nie było skargi, nie kiedy owijał ramiona wokół Ducha jak sweter.

„Kto podpisał twoją obsadę?” Zapytał Johna, zawsze wyczulonego na wszystko, co nowe.

Soap prychnął z rozbawieniem. „Gaz i cena. Wpadliśmy na siebie w bazie, kiedy tu byli, i zapytali, czy mogą.

Duch wydał z siebie brzęczący dźwięk. „Mogę powiedzieć, nie patrząc na nazwiska, kto co napisał”.

W przeciwieństwie do normalnej osoby, również nie prosił o podpisanie. Soapowi to nie przeszkadzało.

Z czasem wstał, żeby wziąć prysznic, żeby zmyć to, co wyczuł Duch.

W następnych dniach Ghost pozostał w bazie. Soap nie zapytał, czy to celowo, czy przypadek. Większość czasu spędzał z Johnem. Dotykanie go było największą różnicą w porównaniu z kontuzją nogi. Ghost pozwalał swoim palcom grać na obliques Soap jak na instrumencie. Kiedy czytał, opierał się o ramię sierżanta. Aby Soap nie nadwyrężył nogi, pozwolił mu nawet podeprzeć się kolanem, gdy grali w warcaby.

Dziennik Najemnika IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz