Nie wiem co myśleć. Wiem do czego jest zdolny ten osobnik, a jednak czuje, że mógłbym coś zrobić. Choć do końca nie wiem co.
-Skończmy to zabawę- mówię i wstaje.
Odwracam się. Osobnik w białym płaszczu przekrzywia głowę. Po chwili ją prostuje. Podchodzę do niego bliżej. Odwraca się tyłem i rusza biegiem. Ucieka. Puszczam się w pogoń. Tym razem mi nie ucieknie. Dorwę go. Dowiem się kim jest i czego chce. Drzewa smagają mnie po twarzy. On ucieka jakby przyzwyczaił się do tego. Być może wiele razy trenował ten bieg. Przychodził do lasu i w dzień w dzień ćwiczył. Mnie nie uprzedził. Też chciałbym potrenować. Przydałoby mi się.
Dobiegamy do polany. On zatrzymuje się przy szpadlu wbitym w ziemie. Znajduje się obok niego parę metrów później.
Stoimy razem przy szpadlu, oddychając ciężko. Osobnik wpatruje się we mnie, ja w niego. Po chwili zaczyna zezować na szpadel. Jakby prosił mnie o złapanie dłońmi sprzętu.
-Mam wykopać dziurę?- pytam.
Kiwa głową. Chciałbym uderzyć go szpadlem lecz coś mnie powstrzymuje. Zamiast tego zaciskam na rączce swoją dłoń i zaczynam kopać.
Robię coraz głębszą dziurę. Pot wręcz ze mnie spływa. Finału nie widzę. Nie wiem ile jeszcze muszę kopać. Po co to robię? Czy muszę coś wykopać z ziemi? Może kopie sam dół. Głębokie dno. Zerkam na osobnika lecz go już nie ma. Zniknął. Czy specjalnie kazał mi kopać, aby móc się wycofać?
Chce przerwać, gdy natrafiam na worek. Wyciągam go. Trochę warzy. Coś w nim jest. Kładę go na ziemie obok szpadla i dopiero rozwiązuje. Wkładam głowę do jego wnętrza. Szybko ją wyciągam. I również w szybkim tempie mdleje.
CZYTASZ
Kim jestem?
Misterio / SuspensoOn przesiaduje całymi dniami w domu. Musi zachowywać ciszę. Nie wolno mu wychodzić na zewnątrz. Jego jedynym towarzyszem jest pies, Saba. Z każdym dniem bohater popada w głębszą paranoje. Zaczyna podejrzewać rodziców o różne rzeczy. Jego stan pogars...