Rozdział 47

2 0 0
                                    

  Rodzice nie wracają z pracy jednego dnia. Przez kilka następnych także. Saby również nie ma. Nie wiem co mam o tym myśleć. Same odkrycie prawdy trochę mi zajęło. Przez pierwsze dni samotności wstrzykiwałem sobie substancje z szafki. Czułem się dobrze. Nie męczyły mnie żadne wizje, ani sny. Dodatkowo łykałem pigułki. Niczym nie musiałem się już martwić. Wszystko było wspaniale. Choć raczej to sobie wmówiłem. Zamknąłem się w ciasnej bańce. Brylował bym w takim stanie, gdyby nie przypadek. Najzwyklejsze zdarzenie. Pewnego dnia zapomniałem po prostu o lekach, jak i też o jedzeniu. Następnego dnia czułem się inaczej. Bardziej żywszy. Prawdziwszy. Choć i też przygnębiony. Czułem także pragnienie. Nie jedzenia czy picia. Poczułem się samotny. W jednej chwili zdałem sobie sprawę co się stało. Moi rodzice postanowili mnie porzucić. Zostawili mi te specyfiki, abym zapomniał o wszystkim co się wydarzyło. Poniekąd im się to udało. Nie pamiętam co uczyniłem. Musiało być to coś poważnego. Inaczej by mnie nie porzucili. Zabierając przy okazji Sabę. Co musiałem im takiego zrobić, że postanowili pozbawić mnie jedynego przyjaciela jakiego miałem? Czy aż tak bardzo złym synem byłem? Może ich skrzywdziłem? Sabie raczej nie bym był w stanie wyrządzić krzywdy. Nie, nawet o tym nie myślę. To niemożliwe. Wszystko inne, tylko nie moja kochana psina. Nie zniósłbym tego. Nie poradziłbym sobie z tym. To niemożliwe. Choć z drugiej strony, może dlatego rodzice postanowili podać mnie kuracji zastrzykami? Zapewne uciekli, bo bali się mnie. Jeśli byłem w stanie skrzywdzić Sabę, to czemu nie im? Czy powinienem czuć wściekłość? Poniekąd mnie oszukali, a raczej próbowali. Oczywiście to tylko moje rozmyślania. Być może zrobiłem coś innego. Równie starszego. Obojętnie co to było. To nie jest ważne. Nie przeraża mnie to ani trochę. Bardziej martwię się tym, że sam nie zauważyłem. Rodzice spostrzegli mrok kryjący się we mnie. Zaś ja byłem ślepy. Moi najbliżsi zostali zmuszeni do tak drastycznego ruchu. Tylko dlatego, że sam nie panuje nad sobą.

Pora to zmienić.

Kim jestem?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz