Ojciec wraca o 19:45. Chwilę rozmawia z matką szeptem. Chyba nie zadowala go wynik tej wymiany zdań. Jest blady. Jego oczy są przekrwione. Gdy rusza w stronę schodów, uciekam do swojego pokoju. Po kilku minutach wchodzi do mnie. Jest trochę w lepszej formie. Wdycha ciężko.
-Możemy porozmawiać?-pyta stojąc w progu.
Kiwam głową. Sam chcę z nim pomówić. Siada obok mnie na łóżku. Przez dobre kilka minut siedzimy w ciszy. Obydwoje nie wiemy jak zacząć. Każdy z nas ma coś innego do przekazania lecz na jedno wyjdzie.
-Mama powiedziała ci prawdę-bardziej stwierdza niż pyta.
-Tak-mówię-Nie jestem zły.
-To dobrze, ale ja nie o tym chcę rozmawiać-stwierdza ojciec- Przyszedłem, aby zobaczyć jak się czujesz. Podobno słuchać było hałasy.
Mówiąc te słowa zerka wpierw na moje czoło, a później na ścianę.
-Chciałbym ci pomóc-odzywa się w końcu zmęczonym głosem-Nie wiem tylko jak. Jeśli wiesz to proszę daj mi jakiś znak.
W jego oczach pojawiają się łzy. Moje policzki na razie są suche.
-Tato-zaczynam- Przede wszystkim chcę cię przeprosić...
-Nie musisz –przerywa mi.
-Nie byłem najlepszym synem, ale wiem jak to naprawić, musisz mi tylko pomóc-mówię nie zważając na jego słowa.
Ociera twarz z łez.
-Chętnie, tylko jak?-zgadza się.
Tym razem mi zaczynają cieknąć łzy. Ocieram je rękawem bluzy.
-Musisz mnie unieruchomić-mówię.
Ojciec patrzy na mnie z lękiem. Nie wie co zaplanowałem. Boi się, tak jak ja.
CZYTASZ
Kim jestem?
Mystery / ThrillerOn przesiaduje całymi dniami w domu. Musi zachowywać ciszę. Nie wolno mu wychodzić na zewnątrz. Jego jedynym towarzyszem jest pies, Saba. Z każdym dniem bohater popada w głębszą paranoje. Zaczyna podejrzewać rodziców o różne rzeczy. Jego stan pogars...