*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Czasami zastanawiam się, jak nasze życie wyglądałoby bez tych trzech demonów.
- Nie myśl o tym.
- Dlaczego?
Yeol nie odpowiedział. Opluskał mnie wodą. Zmarszczyłem brwi.
- Nie marszcz się. - Pstryknął mnie w nos. - Bez nic nasze życie... Byłoby po prostu mniej ciekawe.
- Też tak myślę.
- I bylibyśmy miliarderami. - Zaśmiał się.
Zachichotałem.
- To prawda. - Przyznałem. - Ale miałeś rację.
- Z czym miałem rację, kicia?
- Już wtedy byłem gotowy na dziecko. - Odwróciłem się do niego. - Myślałem, że się nie sprawdzę, a...
- One nie marzą o nikim lepszym.
- Naprawdę tak myślisz?
- Jesteś najwspanialszy. - Potwierdził. - Aż czasami jestem zazdrosny.
- Ale to do ciebie zawsze przychodzą z problemami.
- Mylisz się.
- Hm, tatusiu?
- Nie przychodzą do ciebie, bo nie chcą cię zawieść.
- Co?
- Jesteś dla nich wzorem. - Wytłumaczył. - Dlatego radzą się mnie. Nie chcą kompromitować się przed tobą.
- Ale to moje dzieci! Nie skompromitują się przede mną!
- Ja to wiem. - Złożył pocałunek na moich ustach. - Ale chcą być jak najlepsze. Dla ciebie.
- To kochane.
- Ty jesteś kochany.
- Zarumieniłem się. - Parsknąłem cicho.
- Zarumienisz się dopiero, jak cię wezmę w wannie.
Tak, chcę tego, tatusiu.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhan
Fanfiction*Sese*: Jesteś genialny! Baek: Dlaczego? *Sese*: Kto wysłał dzieci do matki, aby mąż go przeleciał? Baek:... To nie tak... *Sese*: No wcale. Baek: Ja naprawdę... *Sese*: Co naprawdę? Baek: Naprawdę potrzebuję seksu. Screenshot wykorzystany jako...