115.

486 54 10
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ poprzedni rozdział*

lulu: Masz problem.

Baek: Co?

lulu: Jak miałem jechać po Sehuna to tak jakby mi samochód się zepsuł?

Baek: Weź taksówkę.

lulu: Ale wtedy Yi Fan, wychodząc po seksie na papierosa na balkon, zauważył moje problemy?

Baek: Co?

lulu: I przyzwiozą mnie tutaj z Tao, ale najpierw pojedziemy na lotnisko?

Baek: Po co?

lulu: Tak jakby Junmyeon zajebał focha na Laya i wracają?

Baek: Mieli być tam jeszcze trzy dni.

lulu: Nie moja wina, że zamiast do kasyna, Lay zaprowadził ich do klubu ze striptizem.

Baek: Że serio?

lulu: Tak. I Suho się wściekł. A potem poszedł na lotnisko.

Baek: A Lay za nim?

lulu: Dokładnie!
    Więc teraz ich odbieramy.

Baek: I ja mam wstać i zrobić im jedzenie, bo znając życie, przyjedziecie do nas, tak?

lulu: No...
    Ale to pomysł Kyungsoo!
    Kai spalił im kolację!

Baek: Jeszcze oni?
    Gdzie ja Was zmieszczę?

lulu: No i Minnie też przyjedzie...

Baek: Mam za mały dom!

lulu: Masz pod ręką męża, mu to powiedz.

Baek: Yeol śpi.

lulu: Już niedługo.
    Kris chce wypić.

Baek: Jest druga w nocy!

lulu: I co?
    Nie obudzimy Ci dzieci.

Baek: A tylko spróbuj.

lulu: To co?

Baek: Jiah da Ci popalić.
    Misang też.

lulu: Naeun jest u Was?

Baek: Nie.

lulu: To dlaczego jej córka tak?

Baek: Skąd mam wiedzieć?
    Yeol znalazł ją i Seo na kanapie, spały.
    To zaniósł je do łóżka Seo.

lulu: A gdzie nas położysz?

Baek: Spierdalaj do siebie.
    Nie śpicie u mnie.
    Na soju możecie wpaść.

lulu: A co na to Yeol?

Baek: Mamy za sobą świetny seks, zrozumie.

lulu: Nie chciałem tego wiedzieć.

Baek: Przecież pytałeś.

lulu: A masz jedzenie?

Baek: Zapiekankę w zamrażarce.
    Kupcie makaron, bo wszystkie knajpki już zamknięte.

lulu: Tao mówi, że kupią w całodobowym.
    Coś jeszcze Wam potrzeba?

Baek: Podpaski.

lulu: A tak serio?

Baek: Podpaski.
    Te ze skrzydełkami, tylko bezzapachowe muszą być.

lulu: Dla której?

Baek: Nie powinno Cię to obchodzić.

lulu: To skąd wiesz?

Baek: Bo otworzyłem szafkę w łazience i zobaczyłem, że mało zostało?

lulu: I co?
    Zdążysz jeszcze kupić.

Baek: Yeol kupował w ten weekend.
    Skoro zaczęły ich używać, to znaczy, że trzeba dokupić.

lulu: Czekaj, czekaj.

Baek: No?

lulu: To takie potrójne kombo?

Baek: Zdarza się.

lulu: To to nie jest systematyczne?

Baek: Nie zawsze.

lulu: Yi Fan pyta, czy tampony też?

Baek: Te z trzema kropelkami.

lulu: A mogą być te większe?
    Są jakieś z czterema.

Baek: To weźcie obie.

lulu: Okej.
    Wszystko?

Baek: I jakieś słodycze.

lulu: Lody też wezmę.
    Ale mają się podzielić!

Baek: To powiedz to tym demonom...

lulu: Jednak kupię sobie oddzielne pudełko...

Baek: Dobry pomysł.

    

MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz