54.

516 43 10
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*

- Jak się czujesz?

- Nie wiem. - Powiedziałem szczerze. - Dziwnie. - Pogłaskałem go po policzku, dziękując.

Nie odpowiedział, zbyt zajęty pozbywaniem się włosków z moich nóg. Ja tylko na to patrzyłem, wtulając się w niego.

- Nie wierzę w to. - Patrzyłem w wodę. - To nie może tak być.

- Skarbie, nie martw się. - Pocałował mnie w czoło.

- Yeol, tatusiu?

- Co moja kicia chce?

- Powiesz mi, co z Noeul? - Odchyliłem  do niego głowę. - Nie śpi, ale nie zeszła na dół...

- Nie teraz. - Powiedział cicho. - Nie chcę psuć tobie tego dobrego humoru.

Spojrzałem na niego dziwnie.

- Yeol...

- Nie, Baek. - Był poważny. - Kończymy się kąpać i idziemy spać. I nie obchodzi mnie nic.

- Ale kochanie.

- Nie ma żadnego ale. - Uciął. - Jutro trzeba rano wstać. Nie obchodzi mnie, czy się godzisz na operację. Po prostu ją przejdziesz.

- Co?

- To. - Cmoknął mnie w nos. - Może być dobrze, więc zrobimy wszystko co się da, aby tak było.

- Kocham cię. Za wszystko.

- Kocham cię. - Uśmiechnął się do mnie. - I obiecuję, że jeśli będziesz to utrudniał, przełożę cię przez kolano.

MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz