*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Jak się czujesz?
- Nie wiem. - Powiedziałem szczerze. - Dziwnie. - Pogłaskałem go po policzku, dziękując.
Nie odpowiedział, zbyt zajęty pozbywaniem się włosków z moich nóg. Ja tylko na to patrzyłem, wtulając się w niego.
- Nie wierzę w to. - Patrzyłem w wodę. - To nie może tak być.
- Skarbie, nie martw się. - Pocałował mnie w czoło.
- Yeol, tatusiu?
- Co moja kicia chce?
- Powiesz mi, co z Noeul? - Odchyliłem do niego głowę. - Nie śpi, ale nie zeszła na dół...
- Nie teraz. - Powiedział cicho. - Nie chcę psuć tobie tego dobrego humoru.
Spojrzałem na niego dziwnie.
- Yeol...
- Nie, Baek. - Był poważny. - Kończymy się kąpać i idziemy spać. I nie obchodzi mnie nic.
- Ale kochanie.
- Nie ma żadnego ale. - Uciął. - Jutro trzeba rano wstać. Nie obchodzi mnie, czy się godzisz na operację. Po prostu ją przejdziesz.
- Co?
- To. - Cmoknął mnie w nos. - Może być dobrze, więc zrobimy wszystko co się da, aby tak było.
- Kocham cię. Za wszystko.
- Kocham cię. - Uśmiechnął się do mnie. - I obiecuję, że jeśli będziesz to utrudniał, przełożę cię przez kolano.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhan
Fanfiction*Sese*: Jesteś genialny! Baek: Dlaczego? *Sese*: Kto wysłał dzieci do matki, aby mąż go przeleciał? Baek:... To nie tak... *Sese*: No wcale. Baek: Ja naprawdę... *Sese*: Co naprawdę? Baek: Naprawdę potrzebuję seksu. Screenshot wykorzystany jako...