*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Jak się czujesz? - Zhang delikatnie uginał moje nogi. - Hm?
- Jak po miesiącu miodowym. - Mruknąłem, mocno ściskając palce swojego męża. - To musi tak boleć?
- To znaczy, że będziesz mógł chodzić. - Sehun bez pukania wszedł do sali. - Na szczęście, bo już się martwiliśmy.
Nie odpowiedziałem, na powrót przykrywając siebie miękkim, domowym kocem.
- Przytul mnie. - Powiedziałem Yeolowi. - Przytul.
- A jeszcze trzy dni temu mnie nie pamiętałeś. - Parsknął, ale schylił się do mnie.
- Lay ci mówił. - Objąłem go mocno. - To był błąd przy pracy.
- Następnym razem dostaniesz po tyłku.
- Dobrze, tatusiu. - Mruknąłem radośnie. - A kiedy wrócę do domu?
- Za trzy miesiące.
Zamknąłem oczy, starając się nie rozpłakać. Trzy miesiące...
- Chcą buziaka.
- Ale Yeol...
- Co?
- Nie myłem zębów. - Zarumieniłem się. - Na pewno nie chcesz buziaka.
- Chcę.
Westchnąłem, a on, nie czekając na nic, złączył nasze usta.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhan
Fanfiction*Sese*: Jesteś genialny! Baek: Dlaczego? *Sese*: Kto wysłał dzieci do matki, aby mąż go przeleciał? Baek:... To nie tak... *Sese*: No wcale. Baek: Ja naprawdę... *Sese*: Co naprawdę? Baek: Naprawdę potrzebuję seksu. Screenshot wykorzystany jako...