110.

503 44 10
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ poprzedni rozdział*

- Masz być cicho, bo zamierzam cię jeszcze raz, mocno przelecieć. - Mruknął cicho, prosto w moje ucho. - Usłyszą, twój tyłek dostanie metalowym paskiem.

- Tak, tatusiu. - Szepnąłem cicho. - Ale mnie odwiąż.

- Chciałbyś. - Cmoknął mnie w nos, szybko przechodząc do rzeczy.

Zagryzłem wargi, zamykając oczy, kiedy jednyn ruchem się we mnie znalazł. Był zupełnie twardy, kiedy posuwał mnie szybko, nie martwiąc się moją przyjemnością.

Nie musiał, gdyż wiedział, że i tak mi się podoba, a gwałtowne i chaotyczne ruchy jak najbardziej mnie satysfakcjonują.

A nawet bardziej, gdyż utrzymanie całkowitej ciszy, przerywanej jedynie odgłosami uderzania naszych ciał, było naprawdę ciężkie.

Dlatego jęknąłem, będąc tak blisko.

- Chanyeol. - Szarpnąłem biodrami. - Tatusiu~

- Miałeś być cicho. - Upomniał mnie, zaraz łącząc nasze usta.

Oddawałem pocałunek, taki spełniony.

Ale byłem coraz bliżej. I już tego nie ukrywałem, przerywając pieszczotę, przeciągle jęcząc.

- Oh, Yeollie~ - Zwodziłem, przymykając oczy w orgaźmie. - Kochanie~

- Dobrze, kotku. - Sapnął, gryząc moje ramię. - Tak dobrze, koteczko.

MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz