*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- No co? - Drażnił się ze mną. - No koteczko.
- Jesteś niewyżyty. - Parsknąłem, przytulając się do jego torsu jeszcze mocniej. - Zboczeniec.
- Twój zboczeniec. - Mruknął. - Ale to nie ja nie jestem niewyżyty, tylko ty nie masz kondycji.
- Ja?! - Jak on śmie? - Jesteś okropny!
- A tak nie jest?
- Nie! Tak nie jest! - Przeczyłem. - Mam kondycję!
- Udowodnij.
- Z miłą chęcią.
Uśmiechnął się przebiegle. A ja? Cóż..
Dałem się wkopać. Ale się nie wycofam, nie. Bo znowu będzie się śmiał i groził, że weźmie mnie w obroty.
Nie miałbym nic przeciwko, ale... Chyba polubiłem kontrolować sytuację.
- I teraz się nie śmiejesz? - Nie mógł, gdyż wiedział, że jeden zły ruch i brutalnie ścisnę jego penisa. - Hm, kochanie?
- Baekkie, kicia~ - Zajęczał, wolno pchając się w moją dłoń.
Suwałem palcami po jego prąciu, chcąc, aby specjalnie dla mnie był gotowy. Inczej nie przejdziemy dalej.
- Tatusiu~ - Wystarczyło tego. - Jesteś gotowy?
- Yeah, kicia.
I super. Teraz wystarczy tylko nabić się na jego męskość i zacząć go ujeżdzać.
- Poproś.
- Baekhyunnie, proszę. - Jęknął. - Skarbie~
Uśmiechnąłem się, wylewając żel intymny na paluszki. Po chwili substancja znlazła się na tym, na czym od początku miała.
Złączyłem nasze usta, powoli się wsuwając. Głośno stęknąłem.
- Appa?
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhan
Fanfic*Sese*: Jesteś genialny! Baek: Dlaczego? *Sese*: Kto wysłał dzieci do matki, aby mąż go przeleciał? Baek:... To nie tak... *Sese*: No wcale. Baek: Ja naprawdę... *Sese*: Co naprawdę? Baek: Naprawdę potrzebuję seksu. Screenshot wykorzystany jako...