119.

503 51 31
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ poprzedni rozdział*

- Jak tam w pracy, Baekhyun? - Czy ona nie może dać mi spokoju? - Podobno Kyungsoo dostał awans.

- Sam mu go dawałem. - Uśmiechnąłem się sztucznie. - Ale tak, dostał awans.

- Wspaniale! - Klasnęła w dłonie. - W takim razie w końcu jest szefem?

- To appa zawsze nim był. - Jiah memlała  w cieście. - Teraz tylko ma pod sobą jeszcze więcej ludzi, a wujek Soo przejął stare obowiązki appy. - Wzruszyła ramionami. - A appa ma nowe, jeszcze ważniejsze.

- I pewnie nie ma czasu dla moich wnuczek?

Mylisz się, suko.

- Mylisz się, babciu. - Seo uśmiechnęła się krzywo. - Appa zawsze ma czas dla nas i dla taty. A jak nie ma, to zostawia nas w gabinecie i daje buziaka w czoło, mówiąc, że za chwilę wróci. I wraca.

Kobieta skinęł głową, dokładając Noeul ciasta.

- Tata przychodzi do pracy appy? I wy też?

- Bo tato chciał, abyśmy zobaczyły, czy przy appie nie kręci się żaden dziwny pan.

- Co?

- Co?

- No co? - Jiah nie rozumiała naszego zaskoczenia. - Tato też jest zazdrosny.

Masz przesrane, Yeol.

- Gdzie teraz tata jest? - Zapytałem, spokojny. - Hm?

- Dlaczego mnie szukasz?

- Appa dowiedział się o naszym tajnym planie. - Zachichotały we trzy. - I chyba się wściekł.

- Nie jestem zły. - Powiedziałem szybko. - Ale rozczulony. - Nie uwierzyły. - No dobra, jestem zły.

Mój mąż chrząknął, zakłopotany.

- Przepraszam? - Powiedział cicho. - Baekkie?

- Rozmawialiśmy na ten temat. - Powiedziałem szybko. - Nie oskarżaj mnie o zdradę.

- Ja wcale...

Jego matka chrząknęła, przerywając mu.

- A dziewczynki już wiedzą, że są adoptowane?

MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz