*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Co jest, kicia? - Yeol odwrócił się od kuchenki. - Skarbie? - Podszedł do mnie.
Westchnąłem, upijając łyk wina z kieliszka.
- Mam dość. - Wtuliłem się w niego. - To nie na moje nerwy.
Splotł nasze palce, nachylając się nade mną i całując mnie.
- Co jest? - Zapytał.
- Neo zakochała się w Jongdae. - Powiedziałem. - To jest gorsze niż...
- Niż to, gdy JiJi powiedziała, że chyba kocha YiYi? - Zaśmiał się.
- To nie jest śmieszne. - Burknąłem. - Jiah przez trzy miesiące nie wychodziła z pokoju, kiedy Tao do nas przychodził.
- Nie dziwię się. - Mruknął mi mąż. - Tao jest strasznie zazdrosny, a Yi Fan sobie z tego jaja robił.
- To nie jest śmieszne!
- Jest. - Przytulił mnie mocno. - Doskonale wiesz, że za kilka dni jej przejdzie.
Spojrzałem na Yeola.
- Kretyn. - Mruknąłem. - Już wolę Jongdae niż jakiegoś chłopaka z jej szkoły...
- Baekkie...
- No co? - Spojrzałem na niego. - Ja wcale nie histeryzuję!
- Skarbie, spójrz na mnie. - Poprosił, co szybko zrobiłem. - One dorosną, wiesz?
- Ale ja nie chcę...
- Pozwól im żyć jak chcą. - Powiedział cicho. - Nie zabraniaj im mieć chłopaków i zamiast zakazywać wszystkiego, idź z nimi do ginekologa.
- Ale one są za małe!
- Baekkie, kicia. - Westchnął. - Są wystarczająco samodzielne. - Powiedział. - Nie potrzebują mamusi dwadzieścia cztery na dobę.
- Ale...
- Zajmijmy się sobą.
- Dobrze, Yeollie. - Zgodziłem się. - Zajmiemy się sobą.
- Doskonale. - Ucieszył się. - To teraz możemy zjeść kolację, pijąc wino i oglądając kolejną denną komedię.
Skinąłem głową.
- One nie są denne!
- Są!
- Nie. - Nadąłem wargę. - Nie są.
Yeol uśmiechnął się, biorąc nieduży zamach.
- Chanyeol!
![](https://img.wattpad.com/cover/169840863-288-k631368.jpg)
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhan
Fiksi Penggemar*Sese*: Jesteś genialny! Baek: Dlaczego? *Sese*: Kto wysłał dzieci do matki, aby mąż go przeleciał? Baek:... To nie tak... *Sese*: No wcale. Baek: Ja naprawdę... *Sese*: Co naprawdę? Baek: Naprawdę potrzebuję seksu. Screenshot wykorzystany jako...