29.

547 47 25
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ poprzedni rozdział*

- Co mam zrobić, tatusiu? - Zakręciłem biodrami. - Hm?

Moje ścianki przyjemnie zacisnęły się na wibratorze. Naprawdę głośno jęknąłem.

Plask!

- Tatusiu~ - Zajęczałem głośno, łapiąc oddech. - Tatusiu...

Plask!

Zabawka weszła głębiej, powodując tym moją większą przyjemność. O czym powiedziałem Yeolowi, głośno krzycząc.

Plask!

Załkałem cicho, bo naprawdę zabolało. Zmniejszone wibrację i tak mało dotyku męża...

- Chory sadysta. - Wykrztusiłem. - To boli.

- Cieszy mnie to. - Odpowiedział. - Kocham twoje masochistyczne skłonności.

W odpowiedzi głośno jęknąłem.

- Nie podoba mi się to. - Powiedział nagle mój mąż.

- Co?

Nie odpowiedział.

Plask!

- Chanyeol, tatusiu, proszę. - Jęczałem błagalnie. - Tatusiu, dotknij mnie~

Plask!

Rozpłakałem się, tym samym dając upust sfrustrowaniu.

- Kicia? - Zmartwił się. - Mam przestać?

- Nie. - Wyszlochałem. - Po prostu coś zrób.

Włączył zabawkę na większe wibrację. Ale to nie dawało żadnych efektów.

Moje ciało potrzebowało tylko jednego.

- Chanyeol, tatusiu~ - Jęczałem błagalnie. - Po prostu mnie mocno pieprz.

MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz