94.

537 52 11
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ poprzedni rozdział*

Powoli się odwróciłem, zerkając na Yeola nieśmiało. Bo naprawdę byłem niepewny, kiedy dotykał się w taki sposób, pobudzony jedynie przez moje ciało.

- Kicia, wiesz, co masz robić. - Popędził mnie. - Jazda.

Skinąłem głową, skupiając uwagę na ślicznych zakolanówkach. Piekielnie wolno naciągałem je na moje zgrabne łydki, dodatkowo kręcąc pośladkami.

Dopiero potem założyłem skąpe majteczki, które naprawdę niewiele zasłaniały. Dodatkowo miały dziurkę w moim strategicznym punkcie, przystosowaną do korka analnego z puchatym ogonkiem.

Bo tak. Yeol nie zgodził się na więcej niż jeden ogon, zapinany na talii. Nie docenił ostrego pieprzenia mnie na pieska, jednocześnie ciągnąc za przypinany ogonek. Wolał te w korkach i zatyczkach.

Wiem, że wkladanie ich sprawiało mu przyjemność, ale naprawdę żałowałem, że kiedy tylko zaczynamy przechodzić do ostrzejszej zabawy, on go najnormalniej w świecie wyciąga!

Oczywiście zawsze wolę jego penisa, ale mógłby choć raz mnie zadowolić, pozwalając poczuć się jak prawdziwy zwierzak.

A tak to...

Pokręciłem głową, przestając o tym myśleć. W zamian klęknąłem przed nim, spuszczając głowę.

- Tatusiu. - Mruknąłem cicho. - Załóż mi obrożę, proszę.

MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz