*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Skarbie, rozluźnij się. - Yeol uspokajał mnie, nucąc nieznaną mi kołysankę. - Nie chcemy, żeby bolało, nie?
- Nie. - Skinąłem głową, szeroko rozkładając uda.
Ale Yeol tylko pokręcił głową, przewracając mnie na brzuch. Zrozumiałem przekaz i wypiąłem pośladki niezwykle wysoko.
- Dobra kicia. - Pochwalił mnie mąż. - Tylko...
- Hm?
- Najpierw ja, czy najpierw te... Coś?
- Najpierw ty, tatusiu. - Powiedziałem dziwnie spokojnie. - Ale...
- Tak, tak. - Pocałował mnie w pośladek. - Będzie bardzo mokro.
Skinąłem głową, czekając na jakikolwiek ruch.
I się doczekałem. Co prawda nie chciałem mieć związanych oczu i skrępowanych przez kajdanki nadgarstków, ale nie będę narzekał. Najwyżej Yeol dostanie drugi w życiu celibat.
- Skarbie, spokojnie. - Polecił.
Byłem zdezorientowany, gdy po chwili poczułem w sobie zimne coś, ustawione na małe wibracje.
- Tatusiu?
- To tylko na przygotowanie. - Wyjaśnił, całując mnie krótko. - Za chwilę poczujesz i mnie i...
- Wibrator. - Czy dla niego to takie trudne? - Za chwilę poczuję w sobie i ciebie, i wibrator.
- Ale jesteś pewny?
- Tak, tatusiu. - Westchnąłem. - Przecież Kyungsoo mówił, że to przyjemne.
- Ale nie sądzisz, że miał w sobie tylko Kaia?
- Raczej tylko wibrator. - Parsknąłem.
Yeol milczał. Dlatego kolejny już raz westchnąłem.
- Naprawdę tego chcę. - Zajęczałem. - Tatusiu~
Zachichotał, najpewniej bawiąc się pilotem od małego, analnego wibratora.
- Dobrze ci?
Skinąłem szybko głową, cały czas jęcząc. A Yeol, jak gdyby nic, zmniejszył wibrację.
- Yeol! - Krzyknąłem na niego, dalej jęcząc.
Kurwa, chory sadysta.
- Najpierw pokaż jaka z ciebie posłuszna kicia. - Mruknął. - A dopiero potem nagrodzę moją koteczkę.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhan
Fanfiction*Sese*: Jesteś genialny! Baek: Dlaczego? *Sese*: Kto wysłał dzieci do matki, aby mąż go przeleciał? Baek:... To nie tak... *Sese*: No wcale. Baek: Ja naprawdę... *Sese*: Co naprawdę? Baek: Naprawdę potrzebuję seksu. Screenshot wykorzystany jako...