28.

558 48 32
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ poprzedni rozdział*

- Skarbie, rozluźnij się. - Yeol uspokajał mnie, nucąc nieznaną mi kołysankę. - Nie chcemy, żeby bolało, nie?

- Nie. - Skinąłem głową, szeroko rozkładając uda.

Ale Yeol tylko pokręcił głową, przewracając mnie na brzuch. Zrozumiałem przekaz i wypiąłem pośladki niezwykle wysoko.

- Dobra kicia. - Pochwalił mnie mąż. - Tylko...

- Hm?

- Najpierw ja, czy najpierw te... Coś?

- Najpierw ty, tatusiu. - Powiedziałem dziwnie spokojnie. - Ale...

- Tak, tak. - Pocałował mnie w pośladek. - Będzie bardzo mokro.

Skinąłem głową, czekając na jakikolwiek ruch.

I się doczekałem. Co prawda nie chciałem mieć związanych oczu i skrępowanych przez kajdanki nadgarstków, ale nie będę narzekał. Najwyżej Yeol dostanie drugi w życiu celibat.

- Skarbie, spokojnie. - Polecił.

Byłem zdezorientowany, gdy po chwili poczułem w sobie zimne coś, ustawione na małe wibracje.

- Tatusiu?

- To tylko na przygotowanie. - Wyjaśnił, całując mnie krótko. - Za chwilę poczujesz i mnie i...

- Wibrator. - Czy dla niego to takie trudne? - Za chwilę poczuję w sobie i ciebie, i wibrator.

- Ale jesteś pewny?

- Tak, tatusiu. - Westchnąłem. - Przecież Kyungsoo mówił, że to przyjemne.

- Ale nie sądzisz, że miał w sobie tylko Kaia?

- Raczej tylko wibrator. - Parsknąłem.

Yeol milczał. Dlatego kolejny już raz westchnąłem.

- Naprawdę tego chcę. - Zajęczałem. - Tatusiu~

Zachichotał, najpewniej bawiąc się pilotem od małego, analnego wibratora.

- Dobrze ci?

Skinąłem szybko głową, cały czas jęcząc. A Yeol, jak gdyby nic, zmniejszył wibrację.

- Yeol! - Krzyknąłem na niego, dalej jęcząc.

Kurwa, chory sadysta.

- Najpierw pokaż jaka z ciebie posłuszna kicia. - Mruknął. - A dopiero potem nagrodzę moją koteczkę.

MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz