43.

495 39 33
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*

- Noe, Seo, Ji! Wstawać! - Mój mąż uderzał w garnek. Metalową łyżką. - Baekhyun, kicia, wstawaj!

- Tato, daj spać!

- Yeol, odpuść sobie. - Marudziłem. - Jestem taki zmęczony!

- Było trzeba nie oglądać wczoraj telewizji. - Mruknął, podchodząc do naszego łóżka. - I iść spać jak cię prosiłem.

- Jesteś okropny. - Burknąłem.

W otwartych drzwiach naszej sypialni pojawiła się Neo. Ale tak szybko jak się pojawiła, tak szybko znikła.

- W takim razie dzisiaj ty gotujesz obiad. - Nadąłem wargę. - Jak masz czelność mnie budzić...

- Skarbie, nie rób mi tego.

- I pamiętaj, że sushi było ostatnio. - Byłem bezlitosny. - Może bimbap?

- Baekkie!

- No już wstaję. - Wstałem.

Przeciągnąłem się, ukazując kawałek swojego uroczego brzuszka.

- Jesteś piękny.

- Dziękuję. - Przytuliłem go. - A dostanę buziaka?

- Dostaniesz. - Mruknął, delikatnie mnie całując. - Kocham cię.

- Kocham cię. - Odpowiedziałem. - Ale i tak gotujesz obiad.

MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz