*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Noe, Seo, Ji! Wstawać! - Mój mąż uderzał w garnek. Metalową łyżką. - Baekhyun, kicia, wstawaj!
- Tato, daj spać!
- Yeol, odpuść sobie. - Marudziłem. - Jestem taki zmęczony!
- Było trzeba nie oglądać wczoraj telewizji. - Mruknął, podchodząc do naszego łóżka. - I iść spać jak cię prosiłem.
- Jesteś okropny. - Burknąłem.
W otwartych drzwiach naszej sypialni pojawiła się Neo. Ale tak szybko jak się pojawiła, tak szybko znikła.
- W takim razie dzisiaj ty gotujesz obiad. - Nadąłem wargę. - Jak masz czelność mnie budzić...
- Skarbie, nie rób mi tego.
- I pamiętaj, że sushi było ostatnio. - Byłem bezlitosny. - Może bimbap?
- Baekkie!
- No już wstaję. - Wstałem.
Przeciągnąłem się, ukazując kawałek swojego uroczego brzuszka.
- Jesteś piękny.
- Dziękuję. - Przytuliłem go. - A dostanę buziaka?
- Dostaniesz. - Mruknął, delikatnie mnie całując. - Kocham cię.
- Kocham cię. - Odpowiedziałem. - Ale i tak gotujesz obiad.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhan
Fanfiction*Sese*: Jesteś genialny! Baek: Dlaczego? *Sese*: Kto wysłał dzieci do matki, aby mąż go przeleciał? Baek:... To nie tak... *Sese*: No wcale. Baek: Ja naprawdę... *Sese*: Co naprawdę? Baek: Naprawdę potrzebuję seksu. Screenshot wykorzystany jako...