105.

534 49 18
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*

- Skarbie~ - Położył się obok, mocno mnie tuląc. - Skarbie~

- Spierdalaj na kanapę. - Odwróciłem się do niego tyłkiem. - Już ma cię tu nie być.

- Ale ja cię kocham.

- Miałbyś problem, gdybyś mnie nie kochał. - Burknąłem, senny. - A teraz się wynoś.

- A jak coś ci zrobię? - Kusił. - Koteczko, zgódź się.

- Czego ty ode mnie chcesz? - Wstałem, zapalając lampkę nocną. - No, Yeol?

- Czy to źle, że chcę dopieścić twój tyłeczek?

- Pieprz się. - Westchnąłem. - Mam na ciebie focha.

- A jak cię zwiążę?

- Won.

- Kajdanki?

- Won.

- A ja i ten plastikowy pan?

- Hm? - Zainteresował mnie. - Tak?

- Uroczy strój pielęgniarki, ja, wibrator... Może jakieś związanie? - Jebany kusiciel. - A może powtórka ze sprzątania kartonów?

- To było dziesięć lat temu!

- Oj, przesadzasz. - Parsknął śmiechem. - To co?

- No nie wiem. - Zmrużyłem oczy. - Namów mnie jeszcze.

- Tak? - Ugryzł mnie w ucho, kosztując go. - To co, kicia?

- Nie wiem. - Szepnąłem, pozwalając mu wsunąć paluszki za moje bokserki. - Postaraj się mocniej.

- Wolę cię związać.

- To na co czekasz?

MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz