*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Dziękuję. - Szepnąłem, kiedy mój mąż posadził mnie w fotelu.
W odpowiedzi cmoknął mnie w nos, mrucząc, że mnie kocha.
- I przepraszam. - Dodałem, kiedy odpalał auto.
- Nie masz za co.
- Mam. - Westchnąłem. - Ja naprawdę nie chciałem.
- Kicia, nie przepraszaj. - Splotł nasze palce. - Ważne, że żyjesz. - Pocałował moją dłoń.
Zagryzłem wargę, wzruszony.
- A co z drugim kierowcą?
- Jakiś młody chłopak. Nic mu nie jest. - Mruknął. - Kyungsoo w twoim imieniu wytoczył mu proces, koteczko.
- Kyungsoo?
- Tak. - Potwierdził. - Chen jest prokuratorem. - Zaśmiał się. - Dzieciak pożałuje.
- Och. - Tylko na tyle było mnie stać. - A co z dziewczynkami?
- Sehun i Luhan są u nas w domu. - Powiedział. - Seo chciała po ciebie jechać ze mną, ale przekonałem ją, żeby nie jechała.
- Dlaczego?
- Wiem, że to dla ciebie trudne. - Powiedział. - Dlatego wolałem, abyś wypłakał się w moje ramię, zanim dojedziemy do domu.
- Dziękuję.
- Nie masz za co. - Ścisnął moje palce. - I nie przejmuj się niczym, seks nie jest taki ważny, abym miał cię z powodu twojego niedysponowania zdradzać.
- Ale Zhang powiedział, że...
- Baek, nie. - Przerwał mi. - Nie skrzywdzę cię w taki sposób.
- Dziękuję.
- Kocham cię.
- Kocham cię. - Odszepnąłem.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhan
Fanfiction*Sese*: Jesteś genialny! Baek: Dlaczego? *Sese*: Kto wysłał dzieci do matki, aby mąż go przeleciał? Baek:... To nie tak... *Sese*: No wcale. Baek: Ja naprawdę... *Sese*: Co naprawdę? Baek: Naprawdę potrzebuję seksu. Screenshot wykorzystany jako...