50.

472 46 4
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*

- Tu masz wypis i receptę na leki. - Lay trzymał białą teczkę. - Jutro ci dostarczę specjalne leki przeciwbólowe. - Powiedział. - A wózek...

- Nie chcę o tym słyszeć.

- Ale Baek...

- Nie. - Pokręciłem głową.

Yeol zapukał w futrynę, szybko do mnie podchodząc.

- Skarbie. - Przywitał się, całując mnie delikatnie. - Mam wszystko. Pomogę ci się przebrać.

Powoli skinąłem głową, a Lay, z szacunku, odwrócił się.

- To zawstydzjące. - Powiedziałem nagle. - Czuję się jak...

- Nie obchodzi mnie to. - Uciął mój mąż. - Tyle razy cię rozbierałem, że ubrać też mogę.

Lay zaśmiał się cicho, na co zjechałem jego tył wzrokiem.

- Zhang? - Zapytałem nagle.

- Hm?

- A co z seksem?

MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz