*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Nareszcie sami. - Mruknąłem, wygodniej rozkładając się na fotelu.
Yeol zachichotał, delikatnie ściskając moje udo. Prowadził, ale co jakiś czas zerkał na mnie.
- Wytrzymaliśmy jedynaście lat, to wytrzymamy kolejne dwadzieścia. - Mruknął tylko.
- Jedynaście lat, w ciągu których uprawialiśmy seks tylko dwa razy w tygodniu! Nawet Luhan twierdził, że to za mało!
- Ale to nie zawsze moja wina...
- Twierdzisz, że to moja wina, że byłem zmęczony po pracy i opiece nad tymi trzema diabłami?
- Nie, ale...
- Ale co? - Już zaczyna mnie denerwować. - No słucham, tatusiu.
- Mówiłem ci, żebyś zrezygnował z pracy i wziął opiekunkę. Nawet dwie, bo te demony nie dawały nam nawet kawy wypić...
- A ty doskonale wiesz, że nie chciałem być finansowo zależny od ciebie!
- Ale kicia!
- Nie kiciuj mi tu! - Dlaczego ja się denerwuję? - Możemy przestać i porozmawiać o tym, co mi zrobisz w hotelu?
- Oczywiście, kicia.
- Więc co mi zrobisz przez te dwa dni?
- Pokażę ci, że nawet mając trzydzieści sześć lat jesteś tak niesamowicie seksowny, że zerżnąłbym cię nawet teraz, kicia.
- Podoba mi się.
Oczywiście, że tak.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 7: MAMA, RATUJ! chanbaek; hunhan
Fanfic*Sese*: Jesteś genialny! Baek: Dlaczego? *Sese*: Kto wysłał dzieci do matki, aby mąż go przeleciał? Baek:... To nie tak... *Sese*: No wcale. Baek: Ja naprawdę... *Sese*: Co naprawdę? Baek: Naprawdę potrzebuję seksu. Screenshot wykorzystany jako...