39

10.9K 367 68
                                    

Zrobiło się bezpieczniej. Mogłam swobodnie tańczyć bez żadnych konsekwencji. Znów cieszyłam się dniem. Muszę bardziej uważać, bo chcę sobie pozwolić na więcej imprez w swoim życiu. A kopnięcie jakie zadałam temu kolesiowi było z lekcji boksu... Jeszcze więcej lekcji będzie się równało doskonałą samoobroną. Bez większego strachu poszłam po więcej coli. Znów zaczęły się prośby do tańca i plotki na mój temat, że Skyler zmieniła styl.
Co do Nicka... Jestem wdzięczna za uratowanie mi skóry. Zrobił się dziwny... Chciał ze mną tańczyć. Chyba naprawdę się upił.

Nick pov:

Było tyle jedzenia, a ja niczego nie tknąłem... Masakra. Wciąż tylko myślałem o swoim zauroczeniu. Jestem głupi! Jak można nawet przyjaźnić się z wrogiem a co dopiero zakochać. W ogóle tego nie rozumiem. Nie mój typ... Zawsze chciałem mieć dziewczynę o długich włosach, długich nogach i wielkich piersiach. Skyler to totalne przeciwieństwo. Co do charakteru... Ideał. Kocha sport i rywalizację. Ostra z niej babka. Bez bicia mogę się przyznać, że jestem wzrokowcem. Szukam po wyglądzie. Może po spędzeniu czasu ze Skyler... Po spędzeniu z nią praktycznie większości życia coś sobie uświadomiłem? Eh... miłość jest za trudna. Przeszła to samo co ja... Straciła bliską osobę. To nas łączy. Po rozmowie z nią poczułem coś dziwnego w żołądku. Może wtedy coś się zaczęło...

Mimo to nadal uważam zawody i sport za mój cel i priorytet. Mogę kochać, ale sukces jest najważniejszy. Moja rodzina uważa inaczej, ale ja zrobię po swojemu. Skyler może sobie przemknąć mi koło nosa. Nawet nie będę do niej zagadywał. Po co mi to? Jak będę sławnym piłkarzem wtedy może wezmę ślub i założę rodzinę. Jeśli Skyler nie załapie się w to, przeżyję. Wolę sobie pomarzyć niż realizować coś co potem będę żałować.

Wypiłem więcej drinków by choć trochę zapomnieć o tych problemach. Za trzy dni kolejny etap. Spuszczę desce łomot i opamięta się po tamtym. Ja zawsze osiągam to czego chcę. Laska się jeszcze nauczy. Poszedłem do chłopaków z mojej ekipy. Każdy wpatrywał się w Skyler i na jej fałszywe piersi. Tylko ja znam prawdę, ale nie zrobię jej świństwa. Nie wygadam.

-Wiedzieliście, że Skyler ma takie długie nogi? - Podniósł brwi John.

-Magia obcasów. - Wzruszyłem ramionami.

-Albo że ma takie ładne włosy...

-Podkręcone.

-I że ma takie duże, ponętne usta...

-Pomalowane ostrą szminką.

-A jej cycki to największa magia tej impry.

Nie odzywałem się. Pokiwałem smętnie głową. Nagle dotarło do mnie, że nie tylko my zachwycamy się Skyler. Zachwyca się nią dosłownie każdy... Szeptali coś o niej, patrzyli... gapili się wrednie w jej biust. Boże... to już przegięcie. Z chęcią bym im przywalił. Trochę szacunku...

Nie miałem ochoty być na tej imprezie. Jedynie mój kumpel podnosił mnie na duchu. Gadał ze mną przez co nie myślałem tak dużo o dziewczynie.

Skyler pov:

Ta impreza jest najlepsza... zrobiłam mnóstwo zdjęć i zaliczyłam kilkanaście tańców. Nie sądziłam, że kiedyś z kimś zatańczę... Zupełnie nie przekszadzał mi fakt, że jestem tu z wrogami i nie wolno mi pić. Liczyła się dla mnie zabawa. Kątem oka dostrzegłam jak Nick się upija. Zerkał na mnie od czasu do czasu puszczając mi oczko... Jezu. Nie jest sobą jak się upija. Chciałam pójść po lód do napojów, ale znów ktoś mnie zaczepił. Tym razem był to chłopak niewiele starszy ode mnie. Uśmiechał się tylko jak na podrywacza przystało.

-Czego chcesz? - Skrzyżowałam ręce i czekałam aż bajka się powtórzy... mam gdzie uciekać?

-Hej, niunia. Może zatańczysz? - Cmoknął.

Nie wygrasz ze mną, skarbie...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz