56

10.4K 388 410
                                    

Po długiej zabawie wróciliśmy do hotelu. Skłamałam tacie, że jadłam obiad. Jeśli liczyć lody i granity to jadłam. Zapadła już godzina siedemnasta. Razem z Alex szłyśmy brzegiem morza zanurzając stopy w wodzie. Wygłupiałyśmy się trochę i robiłyśmy zdjęcia. Chlapałyśmy na siebie śmiejąc się jednocześnie. Ten dzień jeszcze nie minął, a był naprawdę wspaniały... Naprawdę nie mogę się doczekać kolejnych dni... Będę jeść lody, kąpać się, opalać, imprezować i kupować pamiątki.

-Skyler... Jak tam twoje życie miłosne? - Zapytała nagle Alex.

-Skąd to pytanie? - Zaśmiałam się.

-Mówiłaś, że z Edem ci się układa.

-Tak... on jest bardzo romantyczny. Nie wiem czy on mnie kocha jak ja jego, ale jesteśmy na dobrej drodze. - Poczerwieniałam na te wspominki.

-Jeszcze cię nie pocałował?! Dziwny jakiś...

-On jest po prostu inny... Ale i romantyczny.

-Wiesz... od jakiegoś czasu ty i Nick zaczęliście mniej na siebie warczeć... Może to on już przestał, a ty nadal to robisz, dlaczego? - Zmarszczyła brwi.

-Nie chcę go mieć za przyjaciela. Byłby fałszywy. - Odparłam wyobrażając to sobie.

-Ale... Dobra powiem to wprost... ON CIĘ PODRYWA!

-Nie bredź, on mnie nienawidzi!

Znowu to samo! Dlaczego tak twierdzą skoro Nick i ja nienawidzimy się od przedszkola... Gardzi mną tak jak ja nim... Przez myśl by mi nawet nie przeszło, że on może mnie podrywać...

-Skyler, proszę cię... Naprawdę jesteś taka ślepa czy udajesz? - Spoważniała dziewczyna. -Cały czas chce ci zaimponować, a ty go zlewasz... Zmienił się... Nie robi już tych samych błędów i cię nie obraża... Zmienił się dla ciebie... On cię kocha, Skyler...

Nogi się pode mną ugięły. Nie dopuszczałam do siebie tej myśli. Wciąż w to nie wierzyłam. Zmarszczyłam brwi i rzekłam:

-To nieprawda!

-Mówię ci... Nie może od ciebie wzroku oderwać. Cały czas za tobą chodzi i podrywa... Zajęło mu to bardzo długo czasu, ale wreszcie to zrozumiał, że jesteś jego marzeniem... Ed to przy nim nic. Nawet cię nie pocałował, a Nick zrobiłby to pięć tysięcy razy gdybyś mu tylko pozwoliła.

-Nie... To nie może być prawda...

-Uświadom to sobie. Lubisz go czy nie, ale on się w tobie zakochał...

Zakryłam twarz dłońmi. NIE... to nie jest możliwe... To jego lepsze zachowanie i chytry uśmieszek... I jak za każdym razem przybliżał się do mnie... Nie... Nie wierzę... Przez całe życie mi dokuczał i nagle zakochał się?! Tak nagle?! W desce?! W kimś kogo nienawidzi?! Muszę to jakoś przetrawić. Przecież nie wiem tego na pewno. Może to jakiś zakład lub się odłużył czymś...

-Dzięki za informację... Jak widać ty się lepiej znasz. - Uśmiechnęłam się.

-Hah... a powiedz. Będzie coś między wami? Czujesz coś do niego?

-Nie... absolutnie nic. Moim marzeniem jest bycie z Edem.

-Jak wolisz... Nie będę cię zmuszać do niczego... Jeszcze jedno pytanie... Wbijamy na imprezę?

-Nie... a wiesz... Muszę się wyluzować. Wbijamy!

2 godziny później...

Założyłam na siebie przypadkowy czarny strój. Nikt nie będzie wytykał co mam na sobie. Mam odpocząć i się wyluzować. Ed będzie do całej mojej dyspozycji. Będę z nim tańczyć i nawet mogę zasnąć u jego boku jak będzie trzeba. Zrobiłam sobie ostry makijaż jak na mnie. Chciałam po prostu spróbować czegoś nowego. Spotkałam się z Alex przed drzwiami. Słychać było niezłą muzykę.

Nie wygrasz ze mną, skarbie...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz