Rano...
Po zjedzonym śniadaniu od razu całą grupką powędrowaliśmy na zwiedzanie. Nick wziął swój aparat i pokazał mi dużo zdjęć, które zrobił kilka miesięcy temu. Ukazywały naturę, ludzi z boiska i różne inne miejsca. Szczerze bardzo mi się podobały.
-Jejku... Nie wiedziałam, że jesteś takim wspaniałym fotografem. - Rzekłam z podziwem w głosie.
-Eh... To tylko głupie zdjęcia. - Machnął ręką. Ja jednak widziałam w tym wielką pasję chłopaka, gdy przewijałam zdjęcia. Posuwając się do przodu, zauważyłam, że na obrazku jestem... Ja.
- Nick... Co tu robię ja na zdjęciu?
Ten gdy tylko zobaczył to, wyrwał mi aparat z rąk i nerwowo na mnie zerknął.
- Nie ważne... I tak miałem to usunąć... Przez przypadek się zrobiło...
Nie chciałam go jeszcze bardziej krępować, dlatego zmieniłam temat.
-Masz naprawdę fajny aparat.
-Dzięki, dostałem go na siedemnaste urodziny od mamy. Nie lubi jak poświęcam swoje życie sportowi, dlatego wyciąga ze mnie "ukryte talenty".
- Ale naprawdę masz talent! Robisz świetne zdjęcia i jesteś mistrzem z fizyki! Czego więcej chcieć?
- Ale za to z geografii i z polskiego źle mi idzie.
- Nie będziesz dobry ze wszystkiego, ale to co umiesz daje Ci duże możliwości... Zastanów się nad tym.
- To tylko są hobby. Moją pasją zawsze będzie sport.
-I co? Masz tą szóstkę jak obiecał trener?
-Tak... Jest szósteczka. Poza tym już jest w Internecie post o wygranej dziewczyn. Jest remis... narazie.
-Bieganie urządzimy sobie po powrocie. To pestka, ale najbardziej wartościowy etap to ostatni... Piłka nożna. Będzie decydował o wszystkim. I zbierze się masa ludzi... W tym nauczyciele... Wielkiego stresa mam.
-Na pewno słusznie masz tego stresa... Nie zapominaj, że przed tobą stoi zwycięzca.
-Wmawiaj sobie...
Poszliśmy porobić masę zdjęć aparatem chłopaka. Razem z dziewczynami pozowałyśmy na kamieniach, przed wodą i na zwyczajnej ścieżce. Wszędzie chciałyśmy mieć zdjęcia, by potem móc to wspominać. W końcu wyjazd już za 8 dni.
Po obiedzie postanowiliśmy udać się na ściankę wspinaczkową, która znajdowała się blisko nas. W końcu trzeba wykorzystać czas i wszystkiego spróbować. Byłam cała mokra od potu, bo było szalenie gorąco. Przekręciłam tylko swoją czapkę, by daszek znajdował się z tyłu. Nie było przy ściance nikogo, kto by asekurował, ale zamiast trawy była specjalna miękka gąbka. Dzieci tam wchodzą, więc ja też wejdę.
Z frajdą zaczęłam szybko wchodzić po małych elementach. Nick będąc na ziemi, natychmiast poderwał się na równe nogi i natychmiastowo wszedł na samą górę mojej ścianki. Ja byłam dopiero w połowie i tylko spojrzałam do góry. Ten uśmiechał się szyderczo.
-Zatkało, czy nie umiesz wejść? - Zaśmiał się.
-Bardzo zabawne... - Przewróciłam oczami. Chłopak podał mi rękę bym wczołgała się na samą górę.
-I jak się czujesz na górze? Korzystaj, bo ostatni raz patrzysz na wszystkich z góry. - Znowu się zaśmiał.
-Eh... Daj już spokój.
Przez chwilę podziwiałam jak wygląda wszystko z tej odległości. Robiłam to tak długo, że Nick już powoli zaczął schodzić i zostawił mnie samą.
Wtedy poczułam jak noga mi się wyślizguje i tracę równowagę. Panika przejęła moje ciało i głośno krzyknęłam spadając. Adrenalina była koszmarna. Serce waliło mi jak nigdy. Już miałam wypuścić pierwsze łzy, gdy poczułam jak ktoś mnie łapie, a jego ręce mnie opatulają. Otworzyłam oczy i ujrzałam Nicka, który mocno mnie trzymał. Zaczęłam ciężko oddychać, bo dotarło do mnie co się stało. Wtem spojrzałam chłopakowi prosto w oczy zagłebiając się w nich. Kurczowo trzymałam się go, bo przykre wspomnienie wracało.
-Nic ci nie jest? - Przejął się chłopak.
Zmusiłam go by postawił mnie na ziemi.
- Nie... Wszystko dobrze. - Oznajmiłam, ale w głowie mi się kołowało.
-Na pewno?
-Tak... Dziękuję. Jesteś moim bohaterem od dzisiaj... - Uśmiechnęłam się.
- To nic takiego. I tak nic by Ci się nie stało.
- Wiem, ale to było bardzo odważne z twojej strony.
-Ważysz tyle co piórko. Żadnego wysiłku w tym nie było.
- Mimo to... Jestem wdzięczna. I wiem, że mogę Ci ufać, Nick. - Podeszłam i pocałowałam go w polik. Ten zmieszany złapał się za to miejsce, a ja jak gdyby nigdy nic odeszłam zarumieniona.
CZYTASZ
Nie wygrasz ze mną, skarbie...
RomanceCzy dwoje niezwykle upartych, nieznośnych i zadufanych w sobie graczy z boiska, połączy cos więcej niż tylko rywalizacja i walka o własne drużyny? Może sekret miłosny nie kryje się w umiejętnościach grania... Tylko w sercu... ~ 12.11.2019 ~ 2# w ro...