52

1.6K 78 11
                                        


Pov Ilithyia

Teraz mi wypomina to, że sypiałam z kim popadnie, ale nie pamięta, że w większości razy sam kazał mi to robić. To były moje obowiązki służbowe, które wykonywałam jak najlepiej tylko potrafiłam i to właśnie we mnie chwalił.

- A nie tego ode mnie oczekiwałeś? Na samym początku powiedziałeś, że mam wykonywać każdy twój rozkaz, a jak nie to bez żadnych sentymentów mnie zastrzelisz. Co ty byś zrobił na moim miejscu? - pytam, jemu wydaje się, że robiłam to z przyjemności. Z własnej nieprzymuszonej woli spotykałam się jedynie z Louis'em.

- A Tomlinson? - no po prostu widziałam, że mi to wypomni. Jedyną osobę, która sprawiła, że byłam szczęśliwa i się o mnie martwiła. - Sypiałaś z nim w tym samym czasie co ze mną.

- Ty także miałeś wtedy inne, przecież nie byliśmy w żadnym związku, więc nie było przeszkód bym czasem przespała się z Louis'em.

- Dobra skończmy już tę rozmowę, bo za chwilę się tak pokłócimy, że nie będzie odwrotu - mówi i się do mnie zbliża. Chyba pierwszy raz to on łagodzi konflikt między nami. - Chcę byś wytłumaczyła Ethan'owi, że nie widzisz sensu waszego dalszego związku i to jest koniec. Trochę pocierpi, i najpewniej wyjedzie. A my będzie razem i nikt nam nie przeszkodzi.

On jest jeszcze bardziej samolubny niż ja. Wcześniej twierdził, że Ethan z żalu chciał popełnić samobójstwo i jego stan psychiczny nie jest dobry. A gdyby teraz usłyszał, że wybieram jego brata to on mógłby się załamać i znowu targnąć na swoje życie. A brunet jest już dla mnie ważny, więc nie wezmę na swoje sumienie jego ewentualnej śmierci.

- A jeśli on sobie coś zrobi?

- Załatwię mu dobrego psychologa, a jak będzie trzeba to też psychiatrę. Wmówią mu, że on tak naprawdę cię nie kochał i to mu się tylko wydawało.

- To okrutne - mówię, a on kładzie dłonie po obu stronach mojej twarzy. Przechodzi mnie dreszcz. Zawsze na mnie działał i to się akurat w ogóle nie zmieniło.

- Może trochę, ale dla niego naprawdę będzie tak lepiej - chwyta za koniec mojej bluzki i jednym ruchem ją ze mnie ściąga przez co zostaje w swoim czarnym staniku. - Nie masz nawet pojęcia jak się stęskniłem za twoim ślicznym ciałem. Nie było dnia bym o tobie nie myślała i nie pragnął cię.

Podnosi mnie, a ja oplatam swoje nogi wokół jego pasa. Robi kilka kroków, a następnie kładzie mnie na swoim łóżku. Zsuwam z nóg szpilki, z którymi się nie rozstaje.

- Nie potrzebujemy tego - mówi i pokazuje moje spodnie, a po chwili szybko się ich pozbywa. - Teraz to wyglądasz prześlicznie, choć gdybyś jeszcze nie miała na sobie stanika i majtek to już byłoby doskonale - dotyka brzega moich majtek i już ma je zdjąć gdy docierają do nas głośne krzyki.

- Macie się do cholery odsunąć! - wrzeszczy Ethan. - Muszę tam natychmiast wejść!

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.

Moc zmysłów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz