Maya westchnęła cicho, po czym wstała i stanęła wyprostowana naprzeciwko swojego chłopaka.
- Od Kate, ale mój kuzyn wymyśla niewiadomo co - odparła bez zająknięcia.
Z jakiegoś powodu czuła, że lepiej nie mówić mu, że dostała to od Syriusza. Obawiała się, że mogłoby to się skończyć bardzo źle, chociaż przecież wtedy nawet nie była jeszcze z Brooksem.
Krukon przez chwilę jakby się wahał, jednak po chwili odparł:
- Cóż, w porządku. I przepraszam, że przeczytałem twój list bez pytania.
Następnie złożył pergamin na pół i podał go jej. Ona szybko schowała go do innej kieszeni.
Pies stojący obok nich bacznie się im przyglądał, czego jednak nie zauważyli.
Syriusz zaczął zastanawiać się, czemu skłamała. Dlaczego go nie wydała?
- Maya, czy zechciałabyś udać się ze mną na przyjęcie do Slughorna? - zapytał Brooks po chwili.
- Dobrze, pójdę - zgodziła się dziewczyna.
Następnie obróciła się, ale piesek gdzieś zniknął.
- Dziwne - mruknęła, marszcząc brwi.
- Odprowadzę cię, jest coraz zimniej i ciemniej - zaproponował Currie.
- Dobrze - odparła Maya, jednocześnie sama zastanawiając się nad tym, co właściwie się stało.
~
Gdy Maya wróciła do dormitorium, Kate i Sandy jeszcze nie spały. Sandy czytała jakąś książkę, prawdopodobnie romans, a Kate podręcznik od transmutacji.
- I jak przebiegła randka? - zapytała Sandy, odkładając książkę. Obie przyjaciółki spojrzały z zaciekawieniem na Mayę.
- Jak coś, mogłybyście potwierdzić, że tego kwiatka dostałam od ciebie, Kate? - zapytała Maya, wyjmując pluszową stokrotkę z kufra, by im ją pokazać.
- Śliczny, kto ci go dał? - zapytała Kate.
- Ty - odparła Maya bez zawahania.
- Nie dawałam ci tego, pierwszy raz to widzę - rzekła szatynka.
- Ale oficjalna wersja jest taka, że ty go dałaś - uparcie stwierdziła Maya.
- A nieoficjalna wersja? - zapytała Sandy, a szarooka zagryzła wargę. - Maya, co się dzieje? Kto dał ci tego pluszaka?
- Bo zapewne nie Brooks, skoro chyba chcesz przed nim to ukryć? - spytała Kate, a Maya jęknęła, po czym usiadła na swoim łóżku.
Zaniepokojone przyjaciółki od razu wstały i podeszły do niej, by znaleźć się po jej obu stronach.
- Co się dzieje Maya? - zapytała Sandy. Od razu objęły ją i mocno przytuliły.
- Tego pluszaka dostałam na święta od Syriusza. Joseph pytał się od kogo jest, to powiedziałam, że od przyjaciela. Dzisiaj rano dostałam list od niego, w którym pytał, czy dostałam tego pluszaka od Brooksa i w ogóle. Schowałam ten list do kieszeni, ale rozpruła się, kiedy rozmawiałam z Brooksem. I on zobaczył list, przeczytał go i zapytał od kogo dostałam ten prezent. A ja nie wiem czemu odpowiedziałam, że od Kate - odparła w końcu Maya. - Z jakiegoś powodu nie chciałam mówić o Blacku. A przecież nawet wtedy jeszcze nie byłam z Brooksem. Zresztą Black pewnie wszystkim swoim przyjaciołom daje jakieś specyficzne prezenty. Sama nie wiem, czemu się tym przejęłam.
CZYTASZ
Jak łatwo zborsuczyć | Syriusz Black ✅
FanfictionCzasami radość pokazywana wszędzie naokoło może oznaczać smutek i rozpacz w środku. Syriusz nienawidzi poglądów swojej rodziny. Chciał miłości od rodziców, której nie otrzymał. Przez pierwsze lata życia jego najbliższymi osobami byli Regulus i Andr...