- Co kuzynku, odebrało ci mowę? - zadrwiła Bellatrix, po czym razem ze swoimi towarzyszami zaczęła podchodzić bliżej, by ich okrążyć.
- Nie boję się ciebie, ani twoich towarzyszy - twardo warknął Syriusz, mocno trzymając różdżkę w dłoni.
Przynajmniej teraz był gotowy i miał przy sobie sojuszników. O których zresztą się martwił - wiedział, że Lestrange i jej podobni nie mają skrupułów. Maya i James w przeciwieństwie do niego nie odczuli jeszcze nigdy tego, jak wielki ból potrafiła zadać Bellatrix.
- Nie dostaniecie Syriusza! Ani żadnego z nas - krzyknęła Maya, podchodząc o krok bliżej. W myślach już myślała o zaklęciach, których mogłaby użyć.
- Właśnie! Nie pozwolimy na to! - dodał hardo James, również robiąc krok do przodu.
- Czyli co kuzynku, twoi przyjaciele chcą dołączyć do naszej przerwanej zabawy? Jak miło! - zachichotała złośliwie Bellatrix, a ich trójka spojrzała na nią z nienawiścią. Następnie posłała w ich stronę czerwony promień, jednak na szczęście zdążyli zrobić unik.
- Nie pozwolę ci ich skrzywdzić! - krzyknął Syriusz z determinacją w oczach. - Impedimento!
- Myślisz, że masz coś tu do powiedzenia kuzynku? - spytała drwiąco Lestrange. - Do ataku!
Walka po chwili rozgorzała się na dobre. Walka z czterema śmierciożercami, gdy nawet nie skończyło się jeszcze szkoły, była trudna. Jednak niestety życie było ciężkie, zwłaszcza w czasie wojny.
- Expelliarmus!
- Protego!
- Rictusempra!
- Crucio!
- Impedimento!
- Protego!
- Drętwota!
- Expulso!
Serie zaklęć latały jedna za drugą. Maya najbardziej miała ochotę dopiec Bellatrix, ale niestety dwóch innych śmierciożerców zablokowało jej drogę. James musiał walczyć z trzecim, więc Syriusz stanął naprzeciwko swojej kuzynki.
Gdzie do cholery są pozostali? Na stadionie były takie tłumy, a teraz ich trójka musiała radzić sobie sama.
- Petrificus Totalus!
- Drętwota!
- Protego Maxima!
Walcząc z dwoma osobami na raz, Maya musiała częściej się bronić i nie miała bardzo możliwości ataku. Bolało ją ramię, bo została ciachnięta jakimś zaklęciem. Na szczęście lewe, a był w praworęczna, więc przynajmniej tyle.
Nagle jednak spomiędzy drzew wybiegł Remus, który walnął Drętwotą w jednego z jej przeciwników. Wykorzystując to, że drugi spojrzał zdziwiony w stronę Lupina, Maya krzyknęła:
- Petrificus Totalus!
Śmierciożerca padł sparaliżowany. Maya miał już odblokowaną drogę, by pomóc Syriuszowi, a Remus Jamesowi.
Syriusz nienawidził Bellatrix od urodzenia. Jednak gdy byli mali, to przynajmniej Andromeda stawała pomiędzy nimi i starała się załagodzić sytuację.
Niestety, gdy Andy została wydziedziczona, jej starsza siostra postanowiła wyładować na nim swoją złość.
Syriusz aż wzdrygnął się na wspomnienie tego. Uzbierała się w nim złość i nienawiść do Lestrange za to wszystko, co mu zrobiła.
CZYTASZ
Jak łatwo zborsuczyć | Syriusz Black ✅
FanfictionCzasami radość pokazywana wszędzie naokoło może oznaczać smutek i rozpacz w środku. Syriusz nienawidzi poglądów swojej rodziny. Chciał miłości od rodziców, której nie otrzymał. Przez pierwsze lata życia jego najbliższymi osobami byli Regulus i Andr...