Rozdział czterdziesty drugi

838 81 470
                                    

Dzisiaj natomiast urodziny Mayi, a więc i rozdział z tej okazji!

~

Niedługo później mroźny luty został zastąpiony przez kapryśny pogodowo marzec.

Przez te kilkanaście dni co prawda Huncwoci zrobili Snape'owi kilka żartów, lecz to nic nie pomagało. Ten Ślizgon nadal starał się ich podsłuchiwać i śledzić.

Oprócz tego jednak zaczęły się przygotowania do urodzin Remusa - ponieważ dziesiąty marca był w środku tygodnia, przyjęcie odbyłylo się kilka dni wcześniej, w weekend.

W przeciwieństwie do Syriusza, Lupin nie miał ochoty na specjalnie dużą imprezę. Mimo wszystko jednak było na niej trochę osób. Syriusz, James i Peter zadbali o wystrój Pokoju Wspólnego, listę gości i przekąski.

Maya została zaproszona przez Syriusza, ale Sandy, Kate, Danny i Sam też mogli przyjść. Oprócz nich oczywiście też Dorcas, Marlena, Ruby i Lily, która z Remusem w sumie się  dogadywała. Zjawiła się także druga z sióstr Cooper, wraz ze swoimi przyjaciółmi z Ravenclawu.

Poza tym też mimo wszystko był to Pokój Wspólny i znajdowało się w nim też dużo innych osób.

- Myślicie, że na moją imprezę urodzinową Evans też da się zaprosić? - zapytał James, gdy wszyscy czekali w Pokoju Wspólnym aż Ruby przyprowadzi Remusa ze spaceru na imprezę niespodziankę.

Maya stała blisko Syriusza i Jamesa, więc mogła usłyszeć, co powiedział okularnik. Spoglądał on co jakiś czas w kierunku rudowłosej, która stała niedaleko z Marleną i Dorcas. Wszyscy w napięciu czekali, tylko Peter stał przy stoliku z jedzeniem i podjadał ciasteczka, żeby"ocenić czy się nadają".

- Jak ją Ruby, Marlena i Dorcas wezmą ze sobą, to może przyjdzie - stwierdził Syriusz. - Inaczej wątpię.

- No wiesz co! - oburzył się Potter. - Maya, powiedz mu coś! On nie wierzy, że kiedykolwiek uda mi się ją zaprosić!

Maya popatrzyła na niego z lekkim politowaniem - czy on naprawdę nie widział, że Lily nie jest za bardzo nim zainteresowana? Ale skoro chciał, to postanowiła dać mu radę.

- Po prostu mógłbyś Potter czasami być mniej nachalny, wiesz? - zaproponowała Maya. - Bo jak nie przestaniesz być natrętny, to ci prędzej ogon wyrośnie niż ona się z tobą umówi.

- Jemu to rogi mogą co najwyżej wyrosnąć - powiedział Syriusz, szczerząc się. Maya spojrzała na niego ze zdziwieniem, a James parsknął.

- Wam jakoś się udało! - palnął James. - W sensie gadacie ze sobą normalnie, a Lily ze mną nie chce!

- Ma się ten urok osobisty! - powiedział Syriusz, szczerząc się.

- Normalne rozmowy z Syriuszem? Coś ci się pomyliło - stwierdziła Maya, na co Black spojrzał na nią z oburzeniem.

- A może ty mogłabyś z nią porozmawiać? - zapytał nagle Potter. - Powiedzieć jej coś o mnie miłego...

Maya pokręciła z niedowierzaniem głową.

- Nie, nie będę za ciebie gadać Potter - powiedziała Maya. - Zresztą jeszcze tak naprawdę nie rozmawiałyśmy, więc to byłoby dziwne. I czemu ja, a nie któraś z waszych przyjaciółek?

- Bo może ciebie posłucha, jesteś starsza, no i dogadałaś się z nami, więc może...

James nie zdążył dokończyć zdania, bo do Pokoju Wspólnego właśnie weszli Remus i Ruby.

- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!

Rozległy się okrzyki, a Remus spojrzał na to wszystko zaskoczony i zaczął dziękować.

Jak łatwo zborsuczyć | Syriusz Black ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz