Wszystko wydawało się być w porządku. Jednak chociaż Maya kochała Syriusza, to zdawała sobie sprawę, że on, podobnie jak pozostali Huncwoci, mają też wady.
A jedną z nich było to, że szczególnie uwzięli się na dokuczanie Severusowi Snape'owi.
Co prawda ona też nie przepadała zbytnio za tym Ślizgonem, ale była zdania, że najlepiej go po prostu ignorować.
O ile rozumiała jeszcze mówienie między sobą o nim używając przezwiska, czy narzekanie, to jednak chłopcy zdecydowanie przesadzali.
Jeszcze osobiście co prawda nie była świadkiem, jak mu dokuczali, jednak dochodziły ją różne plotki. Starała się się jakoś przekonać Syriusza, by po prostu zignorował Snape'a.
W jej obecności zdarzało mu się czasami hamować i unikać tematu Ślizgona, jednak i tak mu dokuczali.
Zresztą przyjaciółki Huncwotów również próbowały coś zdziałać, ale nadaremnie. Maya pogadała o tym z Remusem, który powiedział jej, że Jamesa i Syriusza ciężko przed czymkolwiek powstrzymać.
Bo to oni najbardziej wiedli prym w dokuczaniu Ślizgonowi - Remus i Peter zwykle stali z boku.
Maya miała nadzieję, że kiedyś zrozumieją, że postępują źle. Wiedziała, że Huncwoci mimo wszystko są dobrzy, jednak w tej kwestii źle robią. I starała się to uświadomić przynajmniej Syriuszowi.
Zresztą Black był zarazem chyba jedyną osobą, która umiała jakkolwiek powstrzymać Pottera.
Czerwiec był miesiącem egzaminów - dużo osób więc się uczyło, chcąc je zdać jak najlepiej.
Jednocześnie jednak było gorąco, a więc coraz mniej się chciało uczyć.
Mimo wszystko Maya jakoś zaliczała kolejne egzaminy semestralne, aż w końcu nadszedł przedostatni dzień.
Było popołudnie, a Maya postanowiła się przejść nad jezioro. Szła pośród tłumów ludzi, gdy nagle usłyszała wrzask.
Pod jednym z drzew wybuchło zamieszanie, w którym rozpoznała Jamesa i Syriusza stojącymi z różdżkami wycelowanymi w kogoś, kto aktualnie leżał na ziemi. Remus i Peter siedzieli nieopodal i przyglądali się temu, podobnie jak inni uczniowie siedzący na błoniach.
Co to miało znaczyć?
Maya zaczęła podchodzić bliżej i zobaczyła, że chłopcy dręczą Snape'a.
- Przepłucz sobie usta - wycedził James, patrząc z niechęcią na Ślizgona. - Chłoszczyć!
Z ust Snape'a zaczęły się wydobywać różowe bańki mydlane, piana pokryła mu wargi, wyraźnie się dusił...
- ZOSTAWCIE GO!
Maya krzyknęła jednocześnie z Lily, która pojawiła się obok niej.
James i Syriusz rozejrzeli się wokoło, a ten drugi przełknął ciężko ślinę na widok swojej dziewczyny. Natomiast ręka Jamesa wolno powędrowała do wiecznie roztrzepanych włosów.
- Co jest Evans? - zapytał James. Jego głos stał się nagle uprzejmy, głębszy, jakby bardziej męski.
Syriusz natomiast poczuł na sobie zawiedzione spojrzenie Mayi.
- Zostawcie go - powtórzyła Lily, patrząc na Jamesa z odrazą. - Co on wam zrobił?
- No wiesz... - powiedział James powoli, jakby się zastanawiał - to raczej kwestia tego, że istnieje... jeśli wiesz co mam na myśli...
Wielu obserwujących tą scenę wybuchnęło śmiechem, w tym choćby Peter. Remus patrzył w książkę, a Syriusz parsknął, ale zamknął się, widząc irytację Mayi.
CZYTASZ
Jak łatwo zborsuczyć | Syriusz Black ✅
Fiksi PenggemarCzasami radość pokazywana wszędzie naokoło może oznaczać smutek i rozpacz w środku. Syriusz nienawidzi poglądów swojej rodziny. Chciał miłości od rodziców, której nie otrzymał. Przez pierwsze lata życia jego najbliższymi osobami byli Regulus i Andr...