Rozdział czterdziesty szósty

787 75 522
                                    

- Rogacz, jeszcze nie wiem co, ale coś ci zrobię - powiedział Syriusz, gdy wyszedł do dormitorium, gdzie James siedział sobie jak gdyby nigdy nic na swoim łóżku. Remus i Peter również znajdowali się w pokoju, oraz patrzyli na niego z zaciekawieniem.

- Chciałem po prostu zobaczyć, co porabiacie! - powiedział James. - Piękne spotkanie we dwoje.

- Które nam przerwałeś - burknął Syriusz, siadając na swoim łóżku.

- A co się stało? - zapytał Remus, odkładając swoją książkę.

- James dopiero co przyszedł i powiedział tylko, że się coś dzieje - rzekł Peter, zajadając jakieś ciasteczka.

- No właśnie nic się nie stało, bo pewien jeleń postanowił nam przeszkodzić - powiedział Syriusz, patrząc z irytacją na uśmiechającego się niewinnie Jamesa.

- Przecież mogliście kontynuować! - stwierdził Potter, oburzając się.

- Nie, nie mogliśmy, bo zrobiło się niezręcznie - prychnął Black, po czym położył się na łóżku i popatrzył na baldachim. - Jak jakimś cudem Lily zgodzi się z tobą pogadać, to też wam będę przeszkadzać.

- To cios poniżej pasa! - oburzył się okularnik.

- Trzeba było nie przerywać ran... spotkania mojego i Mayi - stwierdził Syriusz, wstając, a przyjaciele popatrzyli na niego z szerokimi uśmiechami na twarzach.

- RANDKI? - wykrzyknął James triumfalnie. - Czyli jednak mój braciszek się zakochał!

- Nie braciszkuj mi tu tutaj, wiem, że robisz to, by się podlizać - burknął Syriusz, chociaż zrobiło mu się ciepło na sercu. Miło mu było, że James uważa go za brata. - I to nie była randka. Przynajmniej nie dla niej, ona uważa mnie tylko za przyjaciela. Poza tym dopiero co zerwała z chłopakiem.

- Zerwała z nim dwa miesiące temu - zauważył Remus. - To dużo. A ty próbujesz szukać wymówek na siłę.

- A wy wydawaliście się być bliscy pocałunku - powiedział James.

- Przyjaciele tak się raczej nie zachowują - stwierdził Lupin.

- Żaden z was nie miał dziewczyny - rzekł Syriusz, patrząc na przyjaciół z irytacją. - A tak się nagle na tym znacie.

- Ja jestem wierny Evans - powiedział James, a pozostała trójka Huncwotów jęknęła. Czasami mieli już dosyć tego, że ciągle gada o Lily, która nawet nie chce na niego spojrzeć.

- A Remus ma z dziesięć dziewczyn - stwierdził nagle Peter, na co Lupin prychnął.

- Nie mam żadnej dziewczyny - zaprotestował Remus.

- Ale ciągle cię z jakąś widzę! - powiedział Peter. - Przynajmniej takie mam wrażenie...

- A co, próbujesz szpiegować z iloma dziewczynami rozmawiam? - zapytał Remus. - Wcale nie jest ich dużo.

- Co najwyżej dwie, albo trzy. Nie wiem, ja już się gubię w tych jego "koleżankach" - stwierdził James żartobliwie. - A tak na serio, to Syriusz, nie próbuj zmieniać tematu.

- Nie zmieniam, to wy... - zaczął Black, po czym westchnął. - Tak, Maya mi się podoba. I prawie doszło do pocałunku.

- Jeśli cię nie odrzuciła teraz, to na pewno nie zrobi tego następnym razem - stwierdził Remus, chcąc go pocieszyć.

- A co jeśli chciała mnie odrzucić, ale była zaskoczona? - zapytał Syriusz, a Lupin parsknął.

- Widać, że się zakochałeś - powiedział.

Jak łatwo zborsuczyć | Syriusz Black ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz