Rozdział sto siódmy

240 23 206
                                    

Gdy Syriusz i Peter wrócili, Maya i Glenn zajęły się nimi, gdyż mieli trochę siniaków i zadrapań. Następnie kazały im iść spać, bo widać było, że są zmęczeni. James też w końcu zasnął, a one uznały, że też się trochę położą. Maya położyła się koło Syriusza, a Glenn zajęła łóżko Remusa, który był już bezpieczny w Skrzydle Szpitalnym.

To była dziwna noc.

Gdy Maya się obudziła, zobaczyła, że Syriusz przytulił się do niej i ją obejmował. Jego głowa znajdowała się tuż obok niej, a ona cieszyła się, że ma go przy sobie.

Zaczęła gładzić dłonią po jego włosach, myśląc o tym, że podobają jej się jego loczki. Następnie delikatnie pocałowała go w nos.

Wyglądał naprawdę uroczo, kiedy spał.

Chociaż co tu dużo mówić, on zawsze wyglądał świetnie.

Myślała o tym, co się wydarzyło kilka godzin temu. Wiedziała, że Ruby z jakiegoś powodu za nią nie przepada, ale nie sądziła, że aż tak.

Najwyraźniej była zazdrosna, że teraz z nią spędzają więcej czasu. Ale ona przecież nie kazała im tego robić. Syriusz był jej chłopakiem, a Huncwoci byli praktycznie nierozłączni. Mimo wszystko jednak przecież spędzali też czas z innymi osobami, nie tylko z nią.

Poza tym chcieli wykorzystać jak najlepiej czas, zanim nadejdzie koniec roku szkolnego.

Maya nie miała pojęcia, jak wytrzyma bez nich prawie cały rok, kiedy będą w szkole. Rzecz jasna będzie zajęta pracą i Zakonem Feniksa, ale mimo wszystko wiedziała, że będzie cholernie tęsknić.

- Podoba mi się taki widok z rana - rzekł Syriusz, otwierając oczy i szczerząc się na jej widok.

- Dobrze wiedzieć, bo mi też - rzekła Maya, po czym ujęła dłonią jego podbródek, a następnie pocałowała go w usta.

Na szczęście łóżko było zasłonięte kotarami. Chociaż nie zamierzali robić teraz niewiadomo czego, ale podobało jej się obudzenie w jego ramionach.

- Musimy wstać - powiedziała Puchonka, a na jego twarzy pojawił się grymas.

- Po co...

- Musimy skołować jedzenie, szczególnie dla naszych rannych przyjaciół. Przyda się też czekolada - przypomniała Maya. - No i jak Remus się obudzi, to trzeba będzie mu powiedzieć o kłótni.

- Nie uwierzy, jak mu powiemy, że Glenn i Ruby pokłóciły się o niego - powiedział Syriusz.

- Będzie musiał uwierzyć, bo tak jest. Ruby jest zazdrosna o mnie i Glenn, że spędzamy z wami coraz więcej czasu - powiedziała Maya.

- Spędzamy czas też z resztą naszych przyjaciółek - odparł brunet. - Remus najczęściej z Glenn, a James z Lily, ale...

- Wiem o co ci chodzi - przerwała mu blondynka. - Po prostu Ruby musi zrozumieć, że ta zazdrość nie jest dobra. Oraz, że nie da się sterować czyimiś uczuciami.

Chociaż nie miała ochoty tego robić, to wyplątała się z jego objęć i rozchyliła kotary. Następnie wstała z łóżka i podniosła leżącą obok torbę.

- Pójdę się przebrać.

- Chcesz, to możesz wziąć jakąś moją koszulkę - zaproponował Black.

- Dzięki, ale może innym razem - odparła Maya, chociaż była to kusząca opcja. - Bo jeszcze Ruby mnie zobaczy i powie, że...

- Od kiedy cię obchodzi, co ona powie? - zapytał Syriusz.

Jak łatwo zborsuczyć | Syriusz Black ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz