Rozdział czwarty

3K 189 541
                                    

Maya lubiła spędzać czas ze swoimi przyjaciółmi, zarówno lekcje, jak i czas wolny. W piątek rano jak zwykle wstała, by razem z przyjaciółkami iść później na lekcje.

- Uwerzycie, że już jestem z Dannym cztery dni? Naprawdę nie spodziewałam się tego - mówiła Sandy, czesąc swoje długie włosy.

- Wiemy, mówisz o tym już setny raz w ciagu tego tygodnia - stwierdziła Maya.

- I oczywiście cieszymy się, że jesteście razem, ale nie musisz o tym przypominać co pięć minut - dodała Kate.

- Zobaczymy, co powiecie jak same będziecie miały chłopaków - odparła Bailey.

- Na pewno nie będę mówić o tym całymi dniami - rzekła Chase z przekonaniem.

- I nie mów, że się przekonamy. Miałam już chłopaków i o żadnym nie mówiłam tak często - dodała Maya, domyślając się co może chcieć powiedzieć przyjaciółka.

- A ja jeszcze nie znalazłam tego wyjątkowego - uznała Simpson.

- Rozejrzyjcie się, na pewno wokół jest dużo chłopaków, którzy by chcieli z wami być - powiedziała Sandy.

- Nie ważne, czy oni chcą być ze mną, ważne, czy ja chcę być z którymś z nich? - spytała Maya.

- Na pewno każde z nas w końcu kogoś znajdzie. Podoba wam się ktoś? - spytała Bailey.

- Nie - powiedziała Maya natychmiast.

- Nikt - stwierdziła Kate po chwili.

- Niech wam będzie, ale i tak uważam, że przyda się wam kogoś znaleźć. Oraz znaleźć kogoś dla Sama, w końcu to też nasz przyjaciel - rzekła Sandy.

- Naprawdę, nie możesz zostawić tego w spokoju? Na wszystko przyjdzie czas. A teraz chodźmy już na śniadanie i lekcje - powiedziała Chase.

- Dobrze, ale wrócimy jeszcze do tego - stwierdziła Sandy. Po chwili Puchonki wyszły z dormitorium, a w Pokoju Wspólnym już czekał na nie Danny.

- Cześć wam - przywitał się chłopak, po czym pocałował Snady czule na powitanie.

- Cześć - powiedziały dziewczyny. Grupka przyjaciół już po chwili ruszyła w stronę Wielkiej Sali, po drodze spotykając Samuela.

- Co powiecie na popołudniowy odpoczynek na błoniach? - zaproponowała Kate, gdy jedli śniadanie.

- Myślę, że to dobry pomysł. Mamy piątek i piękny, słoneczny dzień, trzeba wykorzystać - odpowiedział Samuel.

- Ja też chętnie, choć pamiętaj, że później mamy spotkanie Prefektów - powiedział Danny.

- Dopiero wieczorem, zdążymy - rzekła Simpson.

- To może być jeden z ostatnich takich ciepłych dni, zanim zrobi się zimna i ponura jesień. Trzeba wykorzystać - powiedziała Sandy.

- Myślę, że to dobry pomysł - zgodziła się Maya.

- To w takim razie może w kuchni coś znajdziemy do jedzenia i weźmiemy na nasz piknik - stwierdziła Kate.

- Na pewno coś się znajdzie - uznała Maya.

Jednak na odpoczynek miał przyjść czas dopiero później, gdyż teraz miały się odbyć jeszcze lekcje. Przyjaciele po skończeniu śniadania poszli na zajęcia.

Maya lubiła zielarstwo. Radziła sobie z nim najlepiej ze wszystkich przedmiotów i zastanawiała się, czy może wiązać z nim przyszłość. Z całej ich piątki tylko Kate już zdecydowała, że będzie Uzdrowicielką, żeby pomagać ludziom. Sandy, Danny i Samuel jeszcze nie mieli żadnych planów, a Maya zastanawiała się, co związanego z zielarstwem mogłaby robić po szkole.

Jak łatwo zborsuczyć | Syriusz Black ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz