Rozdział czterdziesty

865 74 465
                                    

- Czyli spędziłaś z Syriuszem Walentynki i nadal uważasz, że to tylko przyjaźń? - zapytała Sandy, gdy opowiedziała przyjaciółce, co się działo.

Maya wzniosła oczy do sufitu.

- Tak. Dopiero co zerwałam z chłopakiem, nie mam ochoty się znowu z kimś umawiać - stwierdziła dziewczyna stanowczo.

Po mile spędzonym dniu z Syriuszem wróciła do dormitorium, gdzie zastała Sandy. Przyjaciółka od razu zaatakowała ją gradem pytań.

- A pomijając ten fakt? - zapytała Sandy, siadając obok niej. - Kiedyś ci to nie przeszkadzało.

Maya skrzywiła się.

- To zabrzmiało, jakbym zmieniała chłopaków co tydzień - burknęła. - A wcale tak nie było.

- Co tydzień może nie... Ale kilka tygodni od zerwania już minęło - zauważyła Bailey. - Ale to nieważne. Po prostu pytam się, co czujesz do Syriusza.

- A co mam czuć? - zapytała poirytowana Maya. - To po prostu przyjaciel i tyle.

- Mhm - mruknęła Sandy. - Jaasne.

Szarooka spojrzała na nią morderczym wzrokiem, gdy dormitorium weszła Kate, radośnie coś sobie podśpiewując pod nosem.

- A tobie i Samowi jak poszła randka?  - Sandy zwróciła się teraz do szatynki, która usiadła na łóżku naprzeciwko nich.

- Randka? - zdziwiła się szatynka. - Przyjacielskie spotkanie.

Sandy wyglądała na załamaną.

- Kolejna! - zawołała tak głośno, że aż obie przyjaciółki się wzdrygnęły. - Nie możecie w końcu dostrzec, że jesteście zakochane?

- Widzę, że Kate jest zakochana w Sammym! - odparła sfrustrowana Maya.

Sandy westchnęła.

- Co ja z wami mam...

- Ale jak z nami? - zdziwiła się Kate.

- Dopiero co Maya powiedziała, że spedziła Walentynki z Syriuszem. Więc się pytam, czy podoba jej się Syriusz, a ona na to, że to było tylko przyjacielskie spotkanie! - powiedziała Sandy, a szatynka spojrzała zaciekawiona w stronę Mayi.

- Podoba ci się Syriusz? - zapytała.

- To tylko przyjaciel! - upierała się Maya.

- Nie zaprzeczyłaś, że ci się podoba! - triumfalnie stwierdziła Sandy stając przed nią, a Maya jęknęła.

- Mam dosyć tej rozmowy! - krzyknęła, po czym zasłoniła kotary na znak protestu.

Następnie położyła się na łóżku i westchnęła.

Czy Syriusz jej się podobał?

Wizualnie na pewno. Był przystojny i urodziwy, to prawda. Miał czarne, miękkie włosy, arystokratyczne rysy twarzy. Szare oczy, chociaż miały taki sam kolor jak jej, miały inny odcień.

Wiele dziewczyn z tego powodu zanim szalało, kompletnie go nie znając.

Ale czy go kochała?

Chyba za wcześnie na takie stwierdzenie. Przecież dopiero co zerwała z jednym chłopakiem. Czemu miałaby się plątać od razu w drugi związek?

Zresztą była od niego starsza. Nawet gdyby rzeczywiście coś między nimi się zadziało, to co by było, gdy ona skończy Hogwart?

Dlaczego w ogóle o tym pomyślała? Wcześniej miała umawiała się już przecież z kimś kto był o choćby rok starszy. I nie wybiegała myślami tak daleko w przyszłość.

Jak łatwo zborsuczyć | Syriusz Black ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz