Rozdział trzydziesty dziewiąty

971 77 763
                                    

Luty był dla wielu Hogwartczyków czasem, kiedy wiele osób rozmawiało o zbliżających się Walentynkach.

Zważywszy na to, że Maya właśnie zerwała z chłopakiem, nie wiedziała, jak właściwie spędzi ten dzień. Aczkolwiek i tak nie zależało jej teraz na romantycznych prezentach, czy coś w tym rodzaju.

Sandy na pewno pójdzie z Dannym randkę, a nie chciała się narzucać im, czy Kate i Samowi, których najwyraźniej coraz bardziej zaczynało do siebie ciągnąć. Oboje jednak nie byli tego świadomi.

W Walentynki, nie mając żadnych konkretnych planów, usiadła razem z przyjaciółmi przy stole Hufflepuffu.

Nagle do Wielkiej Sali weszli Remus, Peter i Ruby, po czym usiedli naprzeciwko nich.

- Zastanawiam się, czy powinniśmy się dalej przyznawać do Jamesa i Syriusza po tym, co zaraz zrobią - mruknęła Cooper.

- Co takiego się wymyślili? - zapytała Maya, zastanawiając się, o co chodzi Gryfonce.

- Pamiętajcie jak gadaliśmy o tym, że Syriusz lubi starsze kobiety? - zapytał Remus, a Maya zmarszczyła brwi. - No i wtedy kazałaś mu zaprosić McGonagall, a James postanowił mu przypomnieć, że chciałby to zobaczyć...

Po chwili rozległ się bęben, po czym do sali wszedł grając na nim. Zanim wszedł Syriusz, po czym podeszli do stołu nauczycielskiego.

- Wielce umiłowana Minerwo, czy uczyni mi pani ten zaszczyt i zostanie moją Walentynką? - zapytał Syriusz uroczyście, stając przed zdumioną nauczycielką.

Profesorka była wściekła.

- Black, Potter! Minus dwadzieścia punktów od każdego i szlaban! - krzyknęła.

- Szlaban z panią? To brzmi kusząco - stwierdził Syriusz. - Chociaż bez Jamesa byłoby lepiej, ale skoro nie może się pani zdecydować, którego bardziej lubi...

- Szlaban macie u Filcha! I idźcie stąd!Natychmiast! - krzyknęła, natomiast chłopcu zaśmiali się wniebogłosy.

- Ależ oczywiście kochana Minnie! - stwierdził Syriusz, po czym zachichotał i z Jamesem podeszli do stołu Hufflepuffu, by usiąść koło Remusa.

- Ten szlaban z Filchem to tylko przykrywka. Przecież nie mogłaby przyznać przy wszystkich, że mnie lubi - stwierdził z rozbawieniem Black.

- Ja już zupełnie o tym zapomniałam - przyznała szczerze Maya. - Kiedy o tym rozmawialiśmy?

- Dawno - odparł Black, szczerząc się.

- Odradzałem mu to, mówiłem, że nawet pewnie o tym nie pamiętasz - powiedział Remus.

Maya spojrzała na Lupina i odniosła wrażenie, że jest jakby trochę bledszy i wygląda, jakby się źle czuł.

- Zapomniałam - powiedziała. - Remus, co ci jest? Bo wyglądasz jakoś tak blado.

Chłopak był najwyraźniej zaskoczony, że zwróciła na to uwagę i speszył się. 

- Przeziębienie! - szybko stwierdził Syriusz. - Wiesz, jest zimno, a Remi jest bardzo chorowity.

Musiał szybko odwrócić uwagę od przyjaciela. Jutro miała być pełnia, ale rzecz jasna nikt nie mógł o tym wiedzieć.

- Oh, współczuję - stwierdziła Maya ze współczuciem. - Mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia.

Reszta osób również zaczęła składać życzenia powrotu do zdrowia, a Remus podziękował.

Następnie do Wielkiej Sali weszły Dorcas, Marlena i Lily. Zaczęły iść w kierunku ich stołu, by najwyraźniej usiąść koło Ruby, jednak rudowłosa zrobiła niezadowoloną minę na widok Jamesa.

Jak łatwo zborsuczyć | Syriusz Black ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz