Rozdział trzydziesty siódmy

760 83 439
                                    

Syriusz zobaczył, że korytarzem idzie Brooks, obejmując jakąś wysoką dziewczynę o czarnych włosach i zielonych oczach.

Wydawali się być bardzo blisko siebie. Bardziej niż przyjaciele, szczególnie, że po chwili Currie pocałował czule zielonooką.

Dopiero po chwili zauważył Blacka.

- A ty nie masz przypadkiem dziewczyny? - zapytał Syriusz, stając naprzeciwko pary. Brunetka, zapewne Bridget, nie wydawała się zaskoczona.

- Ta Puchonka? Brooks mówił, że chodzi z nią tylko dlatego, że jego rodzice tego chcą - powiedziała piskliwym głosem brunetka.

- Oczywiście Bridget, zresztą pogadamy później, dobrze? - powiedział Currie, a Ślizgonka pokiwała głową. - Teraz muszę coś z kimś załatwić.

Gdy dziewczyna sobie poszła, Brooks mimo to nie wydawał się być zbity z tropu.

- Czyli oszukujesz Mayę? - spytał zdenerwowany Syriusz.

- Oj tam, bez przesady - rzekł beztrosko Krukon. - Tu się liczą interesy. Co cie to obchodzi?

- Maya to moja przyjaciółka - rzekł Black, zaciskając rękę na różdzce.

- A moja dziewczyna i znam ją od dawna - powiedział Brooks. - Jak myślisz, komu uwierzy? Ładnie ją przeproszę i tyle.

Syriusz prychnął. Cóż, Currie nie wiedział, że Maya widziała go na Mapie Huncwotów z jego byłą.

- Jeszcze zobaczymy - stwierdził sucho Syriusz.

Mierzyli się niechętnie wzrokiem.

- Nie chce mi się na ciebie tracić czasu - prychnął Brooks, po czym odwrócił się i poszedł najwyraźniej w stronę Wieży Ravenclawu.

Syriusz natomiast uznał, że przydałoby się poinformować o tym Mayę jak najszybciej. Jednak teraz pewnie już poszła spać, a zresztą i tak nie mógł wejść do dormitoriów dziewczyn. Uznał, że wróci do Wieży Gryffindoru, a z nią porozmawia rano.

Aczkolwiek Puchonka z pewnością i tak już była zapewne dosyć mocno przytłoczona informacjami, jak na jeden dzień.

Sprawdził szybko Mapę Huncwotów, by zobaczyć czy w pobliżu nie ma jeszcze kogoś, na kogo by nie chciał się natknąć.

Dostrzegł kilka korytarzy dalej obok siebie imiona i nazwiska Regulus Black i Sadie Simpson. W sumie to nie była jego sprawa, co robił jego brat, który go nienawidził, ale jakoś dziwnie go to zaintrygowało.

Wiedział, że Sadie była Krukonką. A Regulus dotychczas raczej utrzymywał kontakt wyłącznie ze Ślizgonami. Co prawda jego rodzina i tak uważała Ravenclaw za opcję lepszą niż Hufflepuff i Gryffindor razen wzięte, jednak nie sądził, że Regulus w ogóle zwróci uwagę na kogoś spoza swojego domu. Nawet jeśli to Krukonka.

Czemu on w ogóle zawracał sobie tym głowę? Najważniejsze jest przecież, żeby się na nich nie natknąć.

~

Cześć siostrzyczko!

Słyszałam już wieści, że masz chłopaka. Szczerze mówiąc, mocno mnie zaskoczyło, że związałaś się z Brooksem.

Wiem, że kiedyś się przyjaźniliście.

Nie zrozum mnie źle - nie chcę Cię do niczego namawiać czy cokolwiek. W ogóle wolałabym przeprowadzić tą rozmowę osobiście.

I bynajmniej nie zamierzam Tobą manipulować, jak to mogą robić niektórzy.

Chciałabym Ci przekazać, żebyś uważała. Ponieważ nie zawsze takie ideały mają rzeczywiście nieskazitelnie czyste zamiary. Często za taką arystokratyczną maską może się kryć coś, czego nie widzimy.

Jak łatwo zborsuczyć | Syriusz Black ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz