Reszta października mijała dosyć szybko. Syriusz, James, Dorcas, Marlena i Samuel mieli bardzo częste treningi Quidditcha w związku ze zbliżającym się meczem, a ich przyjaciele nieraz przychodzili okazywać im wsparcie na treningach, pomimo coraz bardziej chłodnej pogody.
W międzyczasie też Maya zobaczyła w końcu Patronusy Huncwotów, co też zrobiło na niej wrażenie. Obiecali jej ją nauczyć, gdyż bardzo chciała przekonać się, jaki będzie jej Patronus. A przynajmniej Remus miał jej pomóc się tego nauczyć.
Poza tym Maya coraz bardziej starała się poznawać przyjaciółki Huncwotów, bo w końcu spędzali dużo czasu w tym gronie.
Pewnego wieczoru dziewczyny postanowiły urządzić sobie dziewczyńskie nocowanie.
Miało ono odbyć się w dormitorium Mayi, Kate i Sandy, które miały sypialnię tylko dla siebie, a poza tym też najszybszy dostęp do kuchni. Miały przyjść Lily, Dorcas, Marlena, Ruby i Glenn z dwiema przyjaciółkami, Marion i Hartley. Glenn od pewnego czasu mocno zbliżyła się do paczki Huncwotów i ich przyjaciół - najczęściej przebywała z Remusem, Ruby i Lily. Zaprosiły jednak też jej dwie przyjaciółki, by je też poznać. W końcu przyjaciele Glenn bardzo pomogli im w starciu ze Ślizgonami kilka tygodni temu.
Gdy chłopcy usłyszeli o tym, sami postanowili zrobić swój męski wieczór. W dormitorium Huncwotów mieli oprócz nich samych zjawić się też Samuel, Danny, a nawet Ben i Matthew, przyjaciele Glenn z którymi postanowili się lepiej poznać.
I tak właśnie obie grupy w ostatnią sobotę miesiąca przygotowały sobie przekąski, ustawiły łóżka, położyły koce i poduszki, po czym zaczęły swoje wieczory.
~
Łóżka w dormitorium Puchonek zostały przeniesione czarami tak, by pośrodku było więcej miejsca. Tam ustawiły koce, poduszki i przekąski. Osoby spoza Hufflepuffu zostały wprowadzone do środka przez Kate, która zaczekała na nie przed Pokojem Wspólnym.
Dziewczyny zaczęły rozmawiać i wcinać przyszykowane jedzenie.
- Możecie mi powiedzieć, kiedy Lockhart przestanie zadręczać rozkazami przyjęcia go do drużyny? - zapytała Hartley. Chociaż ona i Marion najmniej znały się z większością grupy, zostały dobrze przyjęte. Mimo wszystko były przyjaciółkami Glenn, więc dziewczyny chciały się poznać.
- Przypuszczam, że wtedy, jak skończysz szkołę - powiedziała Glenn, a jej przyjaciółka jęknęła. - No co?
- Jestem kapitanem od dwóch miesięcy, a on ciągle zatruwa mi powietrze! I przyłazi na treningi, próbując "udzielać wskazówek"!
- Niech cię rozprasza, może przynajmniej przegracie - powiedziała Marlena. Mimo tego, że dziewczyny były w przeciwnych drużynach, nie było między nimi nienawiści. Ta była raczej pomiędzy drużynami Gryffindoru i Slytherinu.
- Jeszcze zobaczymy, kto przegra. Następnym razem jak go zobaczę, to przyślę go do was - powiedziała Preston.
- Dzięki za tą łaskę, ale się obejdziemy - powiedziała Dorcas. - Za to...
- Komuś jeszcze dyniowych pasztecików? - przerwała im Kate, powstrzymując kłótnię.
- Dobra, dobra - powiedziała Hartley, biorąc przekąskę. - Skoro zmieniamy temat, to chciałabym się zapytać, kiedy będzie jakaś impreza? Dawno nie było, a zawsze Huncwoci robili jakieś.
CZYTASZ
Jak łatwo zborsuczyć | Syriusz Black ✅
FanfictionCzasami radość pokazywana wszędzie naokoło może oznaczać smutek i rozpacz w środku. Syriusz nienawidzi poglądów swojej rodziny. Chciał miłości od rodziców, której nie otrzymał. Przez pierwsze lata życia jego najbliższymi osobami byli Regulus i Andr...