Maya tak jak zapowiadała, przyszła do Pokoju Wspólnego Gryffindoru po ciszy nocnej. Teraz siedziała w dormitorium Huncwotów, którzy szykowali się do wyjścia.
Miała być pełnia, a Syriusz, James i Peter mieli zamiar być przy Remusie podczas niej. Oczywiście nie mogła z nimi pójść, ale zamierzała zaczekać na nich w Wieży.
- Uważajcie na siebie, proszę was - powiedziała Maya, gdy szykowali się do wyjścia. - Nie zniosłabym, gdyby któremuś coś się stało...
- Wszystko będzie dobrze Mays - odparł Syriusz, przytulając ją. Ona mocno odwzajemniła przytulasa. - To nie pierwszy raz i damy sobie radę.
- Remus jest naszym przyjacielem i nie zamierzamy zostawić go w potrzebie - rzekł James. - Ale sobie poradzimy, nie bój się.
- Bambi, ty też na siebie uważaj - rzekła Maya, obejmując go.
- Nie jestem Bambi - prychnął okularnik, ale również ją przytulił.
- No tak, jesteś łosiem - stwierdził Syriusz.
- Jeleniem!
Mimo powagi sytuacji, reszta grupy parsknęła krótko śmiechem.
- Peter, ty też się trzymaj - rzekła Maya, również krótko go przytulając.
- No już, wystarczy - rzekł Syriusz, na co Maya parsknęła i podeszła do niego.
- A co, zazdrosny? - spytała Puchonka.
- Chciała... - zaczął Black, ale nie dokończył, bo po chwili Maya go pocałowała.
James podszedł do Petera i zasłonił mu oczy rękoma.
- Ej! - zaprotestował Pettigrew.
- Nie dla dzieci takie widoki - stwierdził Rogacz. - Może lepiej wyjdźmy, zanim zrobią coś więcej.
Maya i Syriusz w końcu oderwali się od siebie i zgromili ich wzrokiem.
- Bardzo nieśmieszne - mruknęła Maya. - Dobra chłopaki, po prostu się trzymajcie.
- Wiesz, że nie musisz tu na nas czekać? - spytał Syriusz.
- Wiem. Ale chcę - stwierdziła Chase.
- Jak dobrze, że jeszcze jesteście! - rzekła Ruby, wchodząc do dormitorium. - Wybaczcie, że tak długo, ale dziewczyny długo nie szły spać. Teraz Lily jest w łazience, ale uznałam, że wyjdę i zaryzykuję, bo chciałam wam życzyć powodzenia! Uważajcie na siebie.
Oprócz Huncwotów i Mayi o wilkołactwie Remusa wiedziały jeszcze Ruby i Lily. Rudowłosa nie wiedziała jednak o umiejętnościach animagicznych Jamesa, Syriusza i Petera. Jakoś wcześniej ich trójka nie miała po prostu z nią dobrych relacji, a teraz co prawda one trochę się poprawiły, ale nadal nic jej nie powiedzieli.
Szatynka również pożegnała się z chłopakami, po czym obie dziewczyny odprowadziły ich do drzwi Wieży. Na szczęście w Pokoju Wspólnym już nikogo nie było.
- Dobra, muszę iść do Lily, bo pewnie niedługo wyjdzie z tej łazienki - rzekła Ruby. - Chociaż pewnie i tak nie będziemy mogły zasnąć. Rozmawiałyśmy z Remusem już wcześniej, szkoda mi go...
- Mi też go szkoda - rzekła Maya. - Naprawdę mu współczuję...
- Czyli nie jesteś tu tylko przez wzgląd na Syriusza? - zapytała Ruby. - Znaczy, nie mam nic złego na myśli...
Maya wyczuła, że dzieje się tu coś dziwnego. Czy Ruby była zazdrosna? Ale o co?
- Jestem dziewczyną Syriusza, ale pozostałych Huncwotów też lubię - odparła blondynka.
CZYTASZ
Jak łatwo zborsuczyć | Syriusz Black ✅
FanfictionCzasami radość pokazywana wszędzie naokoło może oznaczać smutek i rozpacz w środku. Syriusz nienawidzi poglądów swojej rodziny. Chciał miłości od rodziców, której nie otrzymał. Przez pierwsze lata życia jego najbliższymi osobami byli Regulus i Andr...