Nimfadora x Harry

112 0 0
                                    

Kolorowlosa siedziała w jadalni oraz piła swoją popołudniową kawę. Czekała na swojego chłopaka. Ich związek był tajemnicą. Nie wiedzieli jakby ich rodzina i przyjaciele zareagowaliby na tą wieść. Dzieliła ich kilkuletnia różnica wiekowa. Przeczuwali, że ich rodzina oraz przyjaciele mogli zareagować zbyt gwałtownie. Dlatego ukrywali swój związek w tajemnicy Zresztą nie przejmowali się tym na razie. Początkowo uzgodnili, że nie powiedzą o tym nikomu.

Nimfadora była zawsze kolorową osobą, gdy się ją poznawało. I to dosłownie kolorową. W dzieciństwie była tak energiczna, że nikt nie mógł za nią nadążyć. Jednak Tonks różniła się od innych dzieci w jej wieku. Poza wyglądem fizycznym, różniła się od swoich rówieśników pod względem zainteresowań czy swoich poglądów.  Gdy inni przeżywali swoje pierwsze miłości, Tonks w tym czasie uczyła się do egzaminu na Aurora. Nie w głowie były jej amory. Poza tym, nie interesowała się chłopcami w jej wieku. Szukała kogoś, kto podzielał jej poglądy. Miała nadzieję, że jej druga połówka będzie przeżywała z nią przygody. Odważne, czasami ekstremalnie niebezpieczne i razem z tą osobą stawialiby czoło przeszkodom. Jednak ze wszystkimi osobami, z którymi była, czuła, że to nie ta właściwa osoba. Tak było, dopóki nie poznała Harry'ego.

Poznała go dopiero, gdy wraz z Zakonem Feniksa zabrali go z domu wujostwa Dursley'ów. Na pierwszy rzut oka czuła, że miał w sobie coś wyjątkowego. Nie wiedziała tylko co to  jest. Obserwowała go przy stole w kwaterze Zakonu Feniksa. Czuł się zirytowany, że nie mógł uczestniczyć w spotkaniu. W końcu to niby było jego przeznaczenie, aby pokonać Voldemorta. Nimfadora rozumiała jego irytację, sama doświadczyła takiej sytuacji, że nie chcieli, aby kolorowłosa pracowała jako Auror. Miała poczucie, ze wciąż traktują jak dziecko. Takie samo przeczucie miał Harry. Tonks próbowała z nim na ten temat porozmawiać. Kruczoczarny chłopak sprawiał wrażenie, że jej nie słuchał. Ale słuchał jej, zerkając na jej kolorowe włosy oraz jej przepiękne rzeczy.

Harry podziwiał dziewczynę za pracę Aurora. Wiedział, że jest to niebezpieczne. I za podziwiał ją oraz jej odwagę. Nie chciał na początku się przyznać, ale miał swojego rodzaju zainteresowanie, kiedy chodziło o byłą Puchonkę. Można powiedzieć, że troszkę się zabujał w Nimfadorze. Nie wiedział czy dziewczyna odwzajemniała jego uczucia. Podczas, gdy inni  zajmowali się sprawami Zakonu Feniksa, Harry najwięcej czasu spędzał z Tonks. Oboje polubili się szybko oraz zaczęli rozmawiać na poważniejsze tematy.

Od kilku tygodniu panowała między nimi intensywna atmosfera. Oboje coś czuli do siebie, ale bali się powiedzieć tej drugiej osobie. Starali się to ignorować ze względu takich jak zbliżająca się wojna. Działo się tak przez kilkanaście tygodni, więc postanowili porozmawiać jak na dorosłych przystało. Ich rozmowa trwała, aż do późnej nocy. Tego dnia oboje wyznali sobie miłość do drugiej osoby i postanowili spróbować być razem. Dlatego na razie nikomu nie mówili oraz chcieli siebie bardziej poznać. Kolorowłosa oraz Harry pomimo trwającego stanu wojny byli szczęśliwi. Byli razem i tylko to się dla nich liczyło. Cieszyli się sobą, póki mieli chwilę. Tonks marzyła już o tym jak Harry pozna ich rodziców, o ich wspólnej przyszłości oraz o miłości, jaka darzyli siebie.

Starsza kobieta, która miała kolorowe włosy, pomimo, że już dawno miała mieć je siwe. Wspominała siebie oraz Harry'ego z tamtych lat. Kochała go bardzo i nie mogła się doczekać, kiedy znów go spotka.

Wojna zakończyła się pomyślnie, jednak poniesiono straty. Wśród ofiar był Harry, który poświęcił swoje życie w imię wolności dla innych. To był najgorszy dzień dla Tonks. Nie potrafiła po tym kochać nikogo innego. Chciała tylko Gryfona. Zabrano jej kogoś, kogo kochała całym sercem.

Nimfadora w podeszłym wieku uśmiechnęła się oraz wyobrażała siebie wraz z Harry'm, kiedy znów się spotkają.  Jej twarz przybrała uśmiech oraz wypowiedziała jedno zdanie

  - Już jestem w domu obok Ciebie  - rzekła starsza kobieta

Po tym serce Nimfadory przestało bić. Umarła spokojnie i bez żadnego bólu. Rodzina pogrążyła się w żałobie, jednak Tonks znów była z miłością swojego życia. Przetrwali wszystko i długą rozłąkę, ale znowu się spotkali. Tym razem nie opuścili drugiej osoby nawet na chwilę.

heej,

Miniaturka dla MtbJcnawjz30. Mam nadzieję, że podoba Ci się.

buziaki,

Karolyn

Miniaturki || HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz