Luna x Ginny

490 10 1
                                    

Rudowłosa dziewczyna szła właśnie na swój pierwszy w życiu mecz quidditcha, gdzie była w końcu była w drużynie. Pomimo tego, że cały czas słyszała zaczepki na swój temat, nic nie mogło zepsuć jej humoru. Była zdenerwowana i podekscytowana jednocześnie. Zjadła tylko tosta z dżemem i nie była w stanie niczego więcej  przełknąć. Gdy wychodziła z Wielkiej Sali, spotkała swoją blondwłosą przyjaciółkę, Lunę Lovegood. 

- O, cześć Luna. Komu będziesz kibicować? - zapytała się Gryfonka

- Dziś nikomu nie kibicuję, ja komentuję mecz - odpowiedziała spokojnie Krukonka 

Weasley'ówna była mocno zaskoczona, że Luna będzie komentować mecz, ale tak naprawdę trzymała za nią kciuki, żeby dobrze jej poszło.  Skończyły rozmowę i obie razem poszły  na stadion. W międzyczasie, Ginny zastanawiała się nad jedną rzeczą, która martwiła ją od bardzo dawna. Od niedawna patrzyła na Lunę, nie jako przyjaciółkę, ale jako dziewczynę. Chłopcy dawno przestali ją pociągać, a zaczęły bardziej dziewczyny. Na początku bała się tego nieznanego uczucia, a teraz zaakceptowała to. Wcześniej bałaby się tego i martwiła by się, co powiedzieliby inni. Patrząc na to teraz ma gdzieś kto co myśli na jej temat.  Podczas, gdy Luna mówiła do niej o czymś, ona patrzyła na jej oczy, w których tliły się wesołe ogniki. Trwało, aż tak, dopóki nie doszły do stadionu. Dziewczyny rozdzieliły się, Ginny poszła do szatni drużyny Gryffindoru, a Luna do studia komentatorów. Jednak nim rudowłosa oddaliła, usłyszała "Powodzenia, Ginny".  Siedząc w szatni, nie była na razie nikogo, gdyż Ginny przyszła dużo wcześniej niż inni zawodnicy. Myślała o Lunie, ich przyjaźni, jej uczuciach do niej i o tym, co będzie jeżeli powie jej o swoich uczuciach Krukonce i jej reakcji na tą wieść. Ostatecznie postanowiła powiedzieć blondynce o swoich uczuciach do niej po meczu. Przebrała się w strój ścigającego i czekała na resztę zawodników drużyny. W końcu wybiła godzina meczu. Trybuny były wypełnione uczniami i nauczycielami, a obie drużyny wyszły już na boisko. Kapitanowie obu drużyn uścisnęli sobie dłonie, a zawodnicy przygotowali się na swoje miejsca. Mecz zaczął się i pierwszy gol zdobyli Krukoni. Tak na zmianę, wygrywali Krukoni lub Gryfoni, a szalę zwycięstwa na stronę Gryfonów przejęło złapanie złotego znicza przez Harry'ego. Po meczu rudowłosa złapała swoją blondwłosą przyjaciółkę na trybunach, gdy już wszyscy sobie poszli. 

- Luna, chciałam z Tobą o czymś porozmawiać - zaczęła niepewnie Gryfonka 

- Może o tym? - zapytała Luna i wpiła się w usta swojej rudowłosej przyjaciółce 

Całowały się tak, dopóki nie zaczęło im brakować oddechu. 

- Skąd o tym wiedziałaś, że czuję coś do Ciebie? - zapytała Ginny 

-  To miłość. To się po prostu wie - odparła z rozmarzeniem w głosie Luna 


a/n

Miniaturka dla @Piekielna_Wilczyca. Mam nadzieję, że podoba Ci się. 

Buziaki

Karolyn 


Miniaturki || HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz