Harry x Pansy

1.1K 35 2
                                    

Czarnowłosa Ślizgonka przemierzała korytarze Hogwartu. W tym momencie śpieszyła się na szlaban u Slughorna, który zarobiła, dlatego, że "niechcący" oblała Pottera śluzem z gumochłona. Horacy kazał swoim uczniom zrobić Eliksir Wiggenowy, a osoba, która zrobi najlepszy, to dostanie Wybitny.

Pansy naprawdę starała się. Robiła wszystko według wskazówek w podręczniku, kątem oka patrzyła jak reszta uczniów radzi sobie z eliksirem. Potter i Weasley, w ogóle sobie nie radzili, a Panna-Wiem-To-Wszystko kończyła już swój eliksir. Natomiast ze Slytherinu, Draco patrzył tępo na swój kociołek, Blaise coś próbował, ale nie poradził sobie. Wynikiem tego, była jego twarz, którą miał całą w sadzy. Goyle i Crabbe - siedzieli i patrzyli się w sufit, a reszta Ślizgonów robiła coś innego niż eliksir lub leniła się.

Czarnowłosa ślizgonka miała na wyciągnięcie ręki, jednak jej ślizgońska natura odezwała się i niestety uległa jej. Usłyszała jak Wieprzlej wyzywał ją po cichu w stylu 'Wredna Mopsica' , 'Parkinson - Mops, który jest wredotą i nie zbliżaj się do niej, jeśli masz chłopaka'. Mocno zdenerwowała się na chłopaka, ale po tym, co zrobiła była zła, ale i szczęśliwa.

Zła, bo Horacy zobaczył jej postępek i dostała szlaban wraz z Potterem. Szczęśliwa, dlatego, że zamiast Weasley'a oblała Wybrańca. Mimo tego, była usatysfakcjonowana,że wreszcie pokazała mu to, co mówi znane przysłowie 'uważaj, co mówisz'.

Wieczorem ubrana w szmaragdową bluzę z kapturem, czarne jeansy, a na nogi założone miała białe tenisówki, a po bokach butów miała wzór czarnych róż. Uczesała się w niedbały kok i bez makijażu poszła do gabinetu Slughorna, gdzie czekali na nią Potter i profesor Slughorn.

-Dobrze, skoro już jesteście, to wasz szlaban będzie polegał na uprzątnięciu wszystkich składników w schowku alfabetycznie, a teraz oddajcie mi swoje różdżki- oznajmił Slughorn dwójce uczniów

Harry jak i Pansy posłusznie oddali różdżki. Kiedy profesor Slughorn wyszedł, Gryfon i Ślizgonka zabrali się do pracy. Towarzyszyła im cisza, której nikt z nich nie zamierzał przerwać. Uzgodniono, że Pansy zajmie się składnikami zaczynającymi od A do M, a Harry weźmie składniki od N do Z. Oboje pracowali sumiennie, mimo, iż jest stereotyp, że Ślizgon lub Ślizgonka zawsze bierze dodatkową różdżkę, żeby szybciej skończyć niż druga osoba. Ale jak to mówią 'pozory mylą'.

- Ślicznie Ci bez makijażu, dlaczego tyle tego nakładasz?- wypalił  bez zastanowienia Harry

- Co powiedziałeś, Potter? - zapytała się zdziwiona Pansy

- Nic - mruknął pod nosem Wybraniec

Pansy wzruszyła ramionami i wróciła do porządkowania schowka. Nie zapomniała jednak o dziwnym zachowaniu Pottera. Kiedy skończył się szlaban, oboje udali się w dwie inne strony.

Jeśli myślicie, że to był tylko jeden szlaban panny Parkinson z Potterem, to  jesteście w dużym  błędzie. Nauczyciele widząc jak ta dwójka zaciekle kłóci się ze sobą, to dawali im szlabany jeden po drugim. W końcu na jednym z szlabanów, pogodzili się i zaczęło tolerować obecność drugiej osoby. Nie  kłócili się tak bardzo jak kilka dni temu, ale ich awantury sprawiały, że szlabany leciały jeden po drugim. Dziś u  McGonagall, jutro u Flitwicka, pojutrze u Slughorna,  wczoraj u Hagrida, a za dwa dni u Pomony. Zarobienia tylu szlabanów, szczególnie u McGonagall i profesora Slughorna mógłby pogratulować sam Syriusz Black.  Kiedy odrabiali kolejny szlaban, tym razem u Flitwicka, zaczęła dyskusja na temat zaklęć. Wywiązała się z tego bardzo interesująca rozmowa, która pomogła przejść w następny temat ich rozmowy. Okazało się, że mają wiele tematów do rozmowy. Pansy postanowiła pogodzić się z Granger i Weasley'em, choć i tak nadal go nie lubi. Zaprzyjaźniła się najbardziej z Hermioną i Ginny.

Pansy, namówiła Dracona i Blaise'a, żeby pogodzili się ze Złotą Trójcą. Na początku sceptycznie byli nastawieni, ale dali przekonać się. Pogodzili się z Hermioną i Harry'm, ale niestety Weasley nie chciał z nimi zgody.

Po miesiącu Pansy, Blaise i Draco zobaczyli, co stracili przez te 6 lat nienawiści. Cała szóstka miała ze sobą bliskie kontakty. Harry i Pansy coraz więcej czasu ze sobą spędzali, Ginny i Blaise przyjaźnili się i wspólnie robili żarty nauczycielom, a Hermiona i Draco zaczynali się coraz bardziej dogadywać. Jednak wydarzenie w wejściu Wielkiej Sali wywołało sensację nie tylko w Hogwarcie, ale też w całym magicznym świecie.

- Pan! - zawołał czarnowłosą dziewczynę Złoty Chłopiec

- Tak, Harry? Coś się stało? - zapytała się Ślizgonka

- Pamiętasz jak mówiłem Ci, że jesteś moją najlepszą przyjaciółką? Od kilku miesięcy już nie mogę wytrzymać z tym i chciałbym Ci to powiedzieć. Czuję do Ciebie coś więcej niż przyjaciel i bardzo podobasz mi się. Pan, do cholery, kocham Cię- wyznał kruczowłosy chłopak

- Ja Ciebie też, Harry- odpowiedziała Pansy

Oboje złączyli się w pocałunku pełnym czułości i delikatności. Pamiętajcie, nauczyciele, żeby uważać jakie i komu dajecie szlabany, bo może pomogliście wielkiej miłości,  która była bardzo blisko siebie, ale nie wiedzieli o tym.

A/N

Miniaturka dla @CyziaBlack.

Mam nadzieję, że podoba Ci się.

Buziak

Karolyn

Miniaturki || HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz