Remus x Nimfadora

90 0 0
                                    

Kolorowłosa siedziała w swoim salonie i próbowała zadzwonić do Remusa. Już trzeci dzień starała się do niego dodzwonić. Chciała z nim pogadać, ale pechem Remus nie oddzwaniał do niej ani nie odpisywał na jej wiadomości. Kobieta martwiła się o niego i próbowała się do niego dobić. Gdy po raz enty usłyszała pocztę głosową skrzynki Łupina, kobieta westchnęła i poszła w kierunku zrobienia sobie pieczonej owsianki. Nimfadora zgłodniała i zaczęła zajadać się czekoladową owsianką z kawałkami czekolady. Usiadła na kanapie próbując jeść swoje wcześniej przygotowywaną przekąskę. Myśląmi wróciła do Remusa i do sytuacji, która wydarzyła się kilka dni temu.

Kilka dni wcześniej, Nimfadora i Remus spotkali się. Byli bardzo dobrymi przyjaciółmi, można było powiedzieć o nich, że wiedzą o sobie wszystko. Pracowali razem jako Aurorzy. Nimfadora była Aurorem, a Remus często jej pomagał w sojuszach z wilkołakami. Ostatnio po misji przyszli do mieszkania Tonks i świętowali sukces misji. Dziewczyna miała wrażenie, że Remus unikał ją ostatnio. Chciała o tym porozmawiać, jednak wciąż szukała idealnego momentu, aby porozmawiać. Tonks wolała o tym teraz pogadać niż zwlekać to na ostatnią chwilę.

  - Remus, czy Ty mnie unikasz? - wypaliła Nimfadora

  - Nie, ja, co Ciebie - zaczął jąkać się Lupin

Remus wyglądał na zmieszanego i nie potrafił złożyć ani jednego sensownego zdania.

  - Nimfadoro, kocham Cię, ale nie możemy być razem - wyznał Remus i zniknął

Lupin po wyznaniu teleportował się i zostawił dziewczynę w osłupieniu. Przez następne pół godziny nie mogła powiedzieć co tak naprawdę się wydarzyło. Szok oraz zdziwienie towarzyszyły jej przez cały dzień. Postanowiła znaleźć Remusa za wszelką cenę, aby móc skończyć tą rozmowę. Podzwoniła wszędzie, ale nie było po nim ani śladu. Jakby zapadł się pod ziemię. W końcu po tygodniu dostała sms od Syriusza, że pojawił się u Lupin. Kolorowłosa pospiesznie założyła buty teleportowała się do Blacka. Po kilku minutach była już w domu Syriusza oraz widziała z oddali Remusa, który siedział w pomieszczeniu, który służył za jadalnię. Metamorfomag weszła do pokoju, a wilkołak, gdy zobaczył kto wszedł do pomieszczenia, zaczął siedzieć nieruchomo. Jakby stał się posągiem z marmuru. Było to jasne, że nie spodziewał się Tonks.

Dziewczyna zamknęła drzwi zaklęciem i usiadła przy nim.

  - Remus, musimy porozmawiać. O sytuacji, która zdarzyła się kilka dni temu  - rzekła Tonks - Unikałeś mnie of kilku dni, nie oddzwaniałeś ani nie odpisywałeś

Remus wyglądał jakby było mu przykro, z tego, co robił, ale poprosił Tonks usiąść obok niego. Wytłumaczył jej, że to wszystko co jej wyznał to była prawda. Ale bał się, że go odrzuci lub gorzej, przestaną być przyjaciółmi. Gdy kolorowłosa usłyszała to wszystko, pokręciła głową i uśmiechnęła się słabo do Remusa. Wyjaśniła mu, że nigdy nie przestanie być jego przyjaciółką.

  - Nigdy bym nie mogła przestać się z Tobą przyjaźnić, ale jest coś, co chcę Ci powiedzieć. Czuję coś do Ciebie więcej niż przyjaźń - wydusiła z siebie to dziewczyna

Remus przybliżył się do niej i pocałował ją w usta. Nie obchodziło go nic, nawet to, że w każdej chwili ktoś może się tu pojawić. Teraz liczyli się tylko ona i Tonks. Tamten dzień był długo zapamiętany przez nich oraz wielokrotnie opowiadany dla ich dzieci oraz wnuków. To był dopiero początek ich długów drogi, która obfitowała w radosne, smutne, ale przede wszystkim cenne momenty, gdzie Tonks i Remus trwali u boku swojej połówki, aż ich śmierć nie rozłączyła.

heej,

Miniaturka dla vemillie. Mam nadzieję, że podoba Ci się.

buziaki,

Karolyn

Miniaturki || HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz