Tezeusz Scamander x OC

109 2 1
                                    

Ruda dziewczyna biegła przez łąkę. Jej włosy powiewały na wietrze. Czuła, że mogła naprawdę oddychać. Miała przeczucie, że jest wolna od wszystkich trosk i zmartwień. Z dala od rodziny i wszystkich irytujących ją osób. Napawała się uczuciem wolności, dopóki nie usłyszała szelestu. Dziewczyna postanowiła wspiąć się na drzewo i usiadła na jednej z gałęzi. Postanowiła obserwować całą sytuację. Nie wiedziała, że ktoś jeszcze wiedział o tej polanie. Kiedy dziewczyna zobaczyła chłopaka w brązowych włosach ubranego w garnitur, westchnęła. Wiedziała doskonale kim jest ta osoba i czego od niej chciała. I właśnie dlatego uciekła na polanę. Aby odzyskać trochę spokoju i odpocząć od niej. Patrzyła na niego z ukrycia i miała cichą nadzieję, że znudzi mu się szukanie jej i sobie pójdzie. Rudowłosa starała siedzieć cicho, jednak zrobiła mały ruch, który wydobył z siebie dźwięk szelestu. Chłopak w garniturze zbliżył się do drzewa i zobaczył tam siedzącą dziewczynę.

  - Victoria, nie miałaś lepszych miejsc do schowania się? - zapytał się chłopak

  - Scamander, weź daj mi spokój. Jedyne, czego brakuje to twoje towarzystwo - odpowiedziała zadziornie zielonooka

  - Widzę, że po prostu nie możesz się ode mnie odpędzić. Wiesz dlaczego tu jestem oraz po co, możesz ułatwić mi i sobie - rzekł Tezeusz

  - Nie, a poza tym ja wolę nie poddawać i posiadać  trudniejsze rzeczy  do zdobycia - odezwała się Victoria

Victoria i Tezeusz nie lubili się. Mało tego oni nie cierpieli siebie nawzajem. Każdy się zastanawiał jak to możliwe. Mieli prawie podobne charaktery, ale darzyli siebie niechęcią oraz zestawienie ich samych na określony czas dawało różne skutki. Oczywiście ze szkodami wokoło nich, ale to zawsze można było obliczyć lub przewidzieć. Nikt nie wiedział dlaczego oni się nie lubili. Niektórzy zgadywali, że to przez zadziorność Victorii, drudzy, że to przez to, że była z Slytherinu. A inni jeszcze stwierdzili, że może jest to Tezeusza wina. Nikt nie miał pojęcia o tym, co się stało i jak można było to naprawić.

Victoria siedziała na drzewie i rozmyślała, natomiast Tezusz był na ziemi i usiłował namówić zielonooką, aby wróciła z nim do domu.

  - Victoria, wróć, proszę. Mamy sprawę do załatwienia  - odezwała się starszy Scamander

To zaciekawiło Victorię. Zeszła i dowiedziała się wszystkiego od Tezeusza. Okazało się, że czarodziej, którego wcześniej pokonali, uciekł z więzienia. Ktoś umyślnie wypuścił go i trzeba było złapać jego ponownie. Victoria niechętnie przystąpiła do akcji z Tezeuszem, ale tutaj Ministerstwo naciskało, aby ta dwójka pracowała razem.

Każdy, kto nie znał Victorii, mógłby pomyśleć, że to zwykła zadziorna nastolatka o rudych włosach. Tak naprawdę, była najmłodszym aurorem w historii. Po wyszkoleniu jej, była wysłana na różne misje. Była legendą w Ministerstwie, jednak ostatnio miała przerwę w pracy. Podczas jednej misji, wydarzyła się okropna rzecz i Victoria zamilkła na ten temat. Nie chciała mówić co to było i tylko ona wiedziała o tym.

Tezeusz oraz Victria podróżowali prawie przez cały świat, goniąc za więźniem. Ich relacja pomiędzy nimi była napięta. Sam Tezeusz nie wiedział, dlatego Victoria nie lubili go. Nie pamiętał, aby zrobił jej jakąś krzywdę. Gdy próbował zagadać ją o to, ona prychała jak rozjuszona kotka oraz udawała, że nie słyszy. To doprowadzało Tezeusza do szału i postanowił położyć temu kres, gdy zatrzymali się na postój w Tokio. Podczas kolacji zaczął ją bombardować pytaniami i dziewczyna była bezbronna, aby jakoś wykaraskać się z jego pytań.

  - Dlaczego mnie nienawidzisz? - zapytał się Puchon

  - Wcale nie, po prostu uważam, że jesteś irytujący  - odpowiedziała rudowłosa

  - Nie uważasz tak, byłabyś wtedy wredniejsza - odrzekł Tezeusz

Zaczął wywierać nacisk, aby odpowiedziała na jego pytanie. Raz za razem, dopóki Victoria nie wybuchnęła i jej odpowiedź zszokowała go. Po tamtej nocy, nic już nie było takie same. Kilka dni później, dorwali więźnia i oddali go Ministerstwu. Wydawało się, że to już koniec i po skończonej pracy oboje teleportowali się do swoich domów.

Następnego dnia, Victoria miała gościa u siebie w domu. Nie spodziewała się nikogo ani też nie zapraszała nikogo. Jej gościem okazał się nikt inny niż Tezeusz. Wszedł do jej domu i niespodziewanie pocałował ją. Wręczył jej bukiet kwiatów oraz przytulił ją. Po tym, rozmawiali długo, szczerze i będąc w 100% szczerym ze sobą.

Victoria w karierze aurora miała jeden incydent. Wydarzył się on w Tokio, gdy wraz ze swoim chłopakiem goniła jedną z seryjnych morderczyń, która była mugolakiem. Przez jeden nieostrożny ruch przypłaciłaby życiem, gdyby nie jej chłopak, który obronił ją i przyjął na siebie cios. Z powodu licznych obrażeń nie udało się go wyleczyć i zmarł. Rudowłosa obwiniała się za jego śmierć i nie potrafiła się z tym pogodzić. Sądziła, że już nigdy nie zazna miłości i nie chciała, aby ktokolwiek przez nią cierpiał.

Po rozmowie z Tezeuszem, Victoria postanowiła spróbować być z Tezeuszem. Spodobało jej się to, że walczył o nią oraz nie poddał się. Dlatego, iż słyszała, że próbował ją znaleźć i porozmawiać z nią. Rudowłosa nie żałowała tej decyzji, ponieważ 10 lat później została matką cudownej trójki dzieci, które wychowywała w atmosferze miłości i troski wraz z Scamanderem.

heej,

Miniaturka dla nictylkoHP. Mam nadzieję, że podoba Ci się.

buziaki,

Karolyn

Miniaturki || HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz