Tłumaczenie z tumblra @/clusterbuck
-Jak- zaczyna Eddie i potyka się o pęknięcie w chodniku, aż Buck go łapie- Jak ludzie mogą cokolwiek zrobić, skoro przytulanie jest możliwe?
-W tej chwili nie ma takiej opcji, kochanie – mówi Buck- Teraz idziemy pieszo.
Eddie przestaje iść i odwraca się do Bucka, jego usta rozciągają się w komicznie przerysowaną minę.
-A co, jeśli ja chcę?
Buck przygląda mu się.
-Ile drinków wypiłeś, kiedy ja grałem z Hen w bilard?
Eddie marszczy brwi.
-Nie wiem- - mówi- Maddie zamówiła... jak to się mówi? Mieszankę?
-Dzbanek?- pyta Buck, a Eddie pstryka palcami. Stara się, ale jego koordynacja ręka-oko nie jest zbyt dobra.
-Tak! - mówi Eddie, wskazując wciąż nienazwanym palcem na Bucka- Dzbanek.
Eddie stara się spojrzeć na niego poważnym wzrokiem, ale w końcu mruży oczy, jakby nie widział Buck'a prawidłowo.
-Och, kochanie - mówi Buck, starając się powstrzymać śmiech- Jesteś nawalony, prawda?
-Dzbanek- powtarza Eddie- Był niebieski? Niebieski nie jest kolorem spożywczym.
-Nie, ale jest kolorem napoju - mówi Buck- Eddie, czy pozwoliłeś, żeby moja siostra cię upiła?
-Niebieski jest ładny - mówi Eddie, jakby to wszystko wyjaśniało. Eddie znów wskazuje na Bucka, a jego palec macha w pobliżu klatki piersiowej.
-Rozpraszasz mnie - mówi.
-Tak?- pyta Buck- A od czego cię rozpraszam?
-Przytulanie - jęczy Eddie.
-Jesteśmy na środku ulicy, Eddie.
-No i? - pyta Eddie.
Buck nie ma żadnego argumentu, więc obejmuje Eddiego ramionami, mimochodem składając pocałunek na jego czole. Eddie opiera się o niego, a jego ręce wsuwają się do tylnych kieszeni.
-Czy ty mnie macasz? - pyta Buck- Myślałem, że chcesz się przytulić.
-Mogę robić dwie rze..eczy na raz- mamrocze Eddie w skórę na szyi Bucka, który się śmieje.
-Oczywiście, że potrafisz, kochanie - mówi, gdy obok nich podjeżdża samochód- Dobra, myślisz, że dasz radę wcisnąć się do ubera?
Eddie zwęża oczy.
-Dokąd jedziemy?
-Do domu - mówi Buck, a słowo to po tych wszystkich miesiącach nadal wywołuje w nim dreszcz emocji- Jedziemy do domu.
-Buck- zaczyna Eddie tonem, który wyraźnie stara się być bardzo poważny.
-Tak? - pyta Buck, zerkając, by upewnić się, że uber wciąż na nich czeka.
-Kiedy wrócimy do domu, możemy się porządnie przytulić?
Buck wybucha śmiechem i pochyla się, by złożyć pocałunek na czole Eddiego, na mostku jego nosa i na ustach.
-Tak, Eddie- mówi- Obiecuję.
CZYTASZ
buddie stories
Romanceopowieści o dwóch strażakach, którzy próbują odnaleźć drogę do siebie i zwykle im się to udaje