tłumaczenie z tumblra @/messyhairdiaz
Eddie już prawie kończy składać pranie, kiedy uświadamia sobie, że w domu zrobiło się zbyt cicho. Może to nie powód do zmartwień, ale Buck i Christopher rzadko bywają cisi, a kiedy zatrzymuje się, żeby posłuchać bliżej, nie słyszy nic, nawet telewizora.
Idzie przed siebie, składa ostatnie kilka koszul, podnosi stos i niesie go przez dom do miejsca, gdzie ostatnio widział ich dwóch w salonie.
Leżą razem na kanapie, Buck rozciągnięty w za dużej bluzie z kapturem i spodenkach do koszykówki, śpi spokojnie. W jego stronę wtulony jest Christopher, grający na swoim switchu z wyłączonym dźwiękiem.
Ten widok sprawia, że boli go serce. Christopher ma teraz prawie dwanaście lat, zbyt stary według jego własnego określenia na takie rzeczy jak przytulanie, ale oto jest. Ostatni pobyt Bucka w szpitalu bardzo go poruszył, prawdopodobnie dlatego, że nie był to nawet wypadek przy pracy, ale jego własny wadliwy wyrostek robaczkowy, który pękł mu podczas wieczoru filmowego.
Christopher był bezpośrednim świadkiem bólu Bucka i siedział tuż obok Eddiego, kiedy lekarz tłumaczył mu, o ile bardziej skomplikowane i niebezpieczne jest postępowanie z wyrostkiem, kiedy już pęknie. Bardzo się uspokoił, kiedy ten sam lekarz wyszedł i powiedział, że operacja przebiegła bez problemów, a jeszcze bardziej uspokoił się, kiedy Buck był już na nogach i mógł zapewnić samego Christophera, że wszystko będzie dobrze.
A brak kanapy dla Bucka okazał się błogosławieństwem, bo Eddie nie musiał go nawet namawiać, żeby zgodził się wrócić do domu po wypisaniu ze szpitala, bo nawet Buck nie był na tyle masochistyczny, żeby chcieć po operacji iść po schodach.
Ale wracając do Christophera.
Łamie on Eddiemu serce i równie szybko je naprawia. Nie może nie opłakiwać wszystkich drobnych rzeczy, które Christopher robi po raz ostatni, nawet jeśli zwykle żaden z nich nie zdaje sobie sprawy, że to ostatni aż do później, ale to jest przypomnienie, że czasami myślisz, że widziałeś ostatni z czegoś, kiedy jest kolejna szansa tuż za rogiem.
Jego serce pęka i naprawia się i robi to właśnie tam, na kanapie, schowane ciasno między ciałami dwóch osób, które kocha najbardziej.
Wie, że jest zakochany w Bucku od miesięcy, a był zakochany o wiele dłużej. Ale to wciąż uderza w niego na nowo, przez cały czas. Kończą mu się wymówki, żeby mu nie powiedzieć. Tyle miesięcy, a Buck nigdy nie wymienił kanapy. Eddie jest przekonany, że to dlatego, że w końcu zorientował się, że nie potrzebuje nowej, nie wtedy, gdy Eddie ma idealnie dobrą tutaj, w domu, który razem tworzyli.
Christopher podnosi wzrok znad swojej gry, zauważając w końcu Eddiego. Przyciska palec do ust, żeby uciszyć Eddiego, zerkając za siebie, żeby upewnić się, że obecność Eddiego nie obudziła Bucka, który jednak nie porusza się, głębokie oddechy wydostają się spomiędzy jego warg, co jest prekursorem trzęsących domem chrapnięć.
Kocha go i chce mu to powiedzieć. Chce zrzucić ten stos prania na podłogę, obudzić Bucka i powiedzieć mu, że się w nim kocha.
Nie zrobi tego, bo to szaleństwo. Ale nie zrobi tego również dlatego, że nie musi. Później Buck się obudzi, a Eddie nakarmi go zupą, która w tej chwili istnieje tylko jako zdjęcia odręcznie napisanych karteczek w jego wątku tekstowym z Bobbym, a po tym, jak ją zjedzą, spojrzy na Bucka i nadal będzie czuł ten sam przypływ miłości, bo zawsze go czuje, kiedy patrzy na Bucka i wtedy mu to powie.
Ale na razie zabiera pranie do szuflad i pozwala Buckowi spać.
Nie ma pośpiechu. Nigdy nie było.
CZYTASZ
buddie stories
Romanceopowieści o dwóch strażakach, którzy próbują odnaleźć drogę do siebie i zwykle im się to udaje