tłumaczenie z tumblra @/ clusterbuck
-To tylko ośmiornica, nie kraken - mruknął Buck, śmiejąc się, gdy Eddie chwyta go za rękę.
-Ale dlaczego jest...
-Tylko szuka jedzenia- mówi Buck, niskim i uspokajającym głosem. Jego ramię obejmuje talię Eddiego, dłoń spoczywa luźno na jego biodrze i przyciąga go bliżej, aż plecy Eddiego przylegają do jego klatki piersiowej, a Buck może umieścić swój podbródek na ramieniu Eddiego.
-I nie będzie...- mówi Eddie, powoli, jakby wiedział, że jest śmieszny, ale i tak musi sprawdzić.
-On boi się ciebie bardziej niż ty jego-potwierdza Buck, muskając wargami policzek Eddiego- Nie będzie próbowało cię zjeść.
Stara się nie roześmiać, ale i tak śmiech mu się wymyka, a podmuch powietrza miękko uderza w skórę Eddiego.
-Nie dorastałem nad wodą- mruknął Eddie.
-Ja też nie- zauważa Buck.
-Tak- mówi Eddie, opierając głowę o ramię Buck'a- Ale ty jesteś Buckiem.
Buck nuci w skórę Eddiego, potwierdzenie i afirmację. Wiatr się wzmaga, gęsia skórka rośnie wzdłuż jego ramion, a on chowa ręce do kieszeni bluzy z kapturem Eddiego.
-Zimno?- pyta Eddie- Możemy...
-Nie- mówi Buck- Nie, zostańmy. Tylko trochę.
W nocy na plaży jest cicho, tylko ich dwoje i delikatny szum fal. Ośmiornicy już dawno nie ma, a każda fala zmywa trochę więcej śladów, które pozostawiła.
Buck leży na plecach, pociągając za sobą Eddiego. Głowa Eddiego osiada na jego ramieniu, a jego ręce szukają rąk Buck'a, lewa krzyżuje się na jego klatce piersiowej, by dosięgnąć ramienia wokół jego ramion, prawa spoczywa na brzuchu Buck'a, trzymając lewą rękę Buck'a.
-W domu nie widać takich gwiazd- mruczy Buck.
Wyjechali z Los Angeles tylko po to, a on nie chce jeszcze wracać. Nie z takim ogromem wszechświata nad nim. Nie z jego wszechświatem, który spoczywa na nim, otulony jego ramionami.
-Nie- zgadza się Eddie, ściskając jego dłoń- Masz rację. Zostaniemy trochę dłużej.
CZYTASZ
buddie stories
Romanceopowieści o dwóch strażakach, którzy próbują odnaleźć drogę do siebie i zwykle im się to udaje