tłumaczenie z a03 @/ Spotsandsocks
Eddie ostatnio więcej śpi, ale nie często śpi dobrze, a czasem, mimo wszystko, nie może zasnąć w ogóle.
Dzisiejsza noc jest jedną z tych nocy. Nie może zasnąć, nie z tych samych powodów, które dręczyły go w poprzednich nocach, nic z tych rzeczy, dziś jest to zwykła bezsenność, nie może wyciszyć swojego umysłu na tyle, by odpłynąć.
Niezależnie od przyczyny, minęły już prawie dwie godziny skręcania i obracania się, próbując się wygodnie ułożyć. Jego telefon wpada mu w oko i to nie po raz pierwszy. Chce go podnieść, chce wybrać numer, ale nie powinien, to pobłażliwość, na którą nie powinien sobie pozwalać.
Mimo to jego palce drgają. W końcu drgają aż do telefonu, przesuwają się i naciskają przyciski, które prowadzą do sennego głosu wypowiadającego jego imię jako pytanie.
-Eddie?
Może sobie wyobrazić Buck pchanie się w swoim łóżku z rozmazanymi oczami i zdezorientowaniem.
-Wszystko w porządku? U ciebie jest w porządku?
Eddie słyszy lekką krawędź paniki w głosie Bucka.
-Tak, przepraszam, nie chciałem cię obudzić.
Miał nadzieję, że Buck nadal nie śpi, czuje się teraz trochę winny.
-Wszyscy są w porządku- szybko przeprasza i uspokaja go.
-Nie mogłeś więc spać?
Teraz Buck brzmi współczująco, jego głos jest ciepły i miękki, a Eddiemu robi się słabo, bo nawet ten mały kawałek Bucka, sam jego głos przez telefon, go uspokaja. Przekłada się na bok i kładzie telefon na poduszce, włącza głośnik, jeśli wystarczająco mocno się postara, może udawać, że Buck rzeczywiście jest tu z nim.
To fantazja, którą miał już nie raz.
-Nie mogę się wyłączyć, w zasadzie nic nie jest w porządku, to tylko....- przerywa, bo tak naprawdę chce powiedzieć : po prostu tęskniłem za tobą i chciałem z tobą porozmawiać, ale nie może tego powiedzieć, to są wewnętrzne myśli, którymi nie należy się dzielić ze światem, tylko trzymać w tajemnicy i bezpiecznie w sercu. To co mówi zamiast tego to:
-Nie mogę tego wyłączyć, to wszystko.
-Mógłbym ci przeczytać jakąś historię?- Buck śmieje się miękko, a Eddie to powtarza.
-Może po prostu opowiesz mi, co dzisiaj robiłeś.
Tak więc Buck robi, głos wznosi się i opada, gdy z większym entuzjazmem opowiada o swoim dniu z Jee-Yun. Eddie słucha uważnie każdego słowa i uśmiecha się w ciemności. Bezpiecznie jest to robić w ciemności, gdzie nikt nie może go zobaczyć. Buck zachwycał się tym, jak inteligentna jest Jee i jak prowadził badania nad najlepszymi sposobami pomagania niemowlętom w nauce nowych słów, gdy nagle przestaje:
-Przepraszam, pewnie cię nudzę, ale hej przynajmniej to wyleczy bezsenność, co?
Eddie zdecydowanie się nie zgadza, Buck ciągle to robi, nie docenia swojej wartości, musi z tym skończyć. Eddie już nie raz próbował mu to powiedzieć, pokazać jak bardzo się liczy. Będzie jednak próbował dalej.
-Lubię cię słuchać.
Eddie przewraca oczami na siebie, to prawie żenujące, jak brzmi, ale Buck śmieje się miękko, jego niedowierzanie jest jasno wyrażone.
-Cóż, byłbyś w mniejszości.
-Nie rób tego, nie stawiaj siebie w dół.
Sprawi, że pewnego dnia się przekona, prawdopodobnie nie dzisiaj sądząc po szyderczym odgłosie, jaki Buck właśnie wydał przez telefon. Próbuje jeszcze raz.
CZYTASZ
buddie stories
Romanceopowieści o dwóch strażakach, którzy próbują odnaleźć drogę do siebie i zwykle im się to udaje