Adam
Przed pojechaniem po Mad musiałem jeszcze zajechać w pewne miejsce. Mam nadzieję, że zrobili to o co prosiłem. Na miejscu okazało się wyszło lepiej niż myślałem. Spojrzałem na zegarek. Będę u niej trochę wcześniej. Na pewno znajdę sposób aby dobrze wykorzystać ten czas.
********
Po dłuższej chwili drzwi mieszkania się otworzyły. Ujrzałem moją dziewczynę w ... hmm samym ręczniku.
- Witasz tak wszystkich gości?. – Nie mogę zaprzeczyć, iż cieszył mnie ten widok.-
- Nie jestem jeszcze gotowa. Która godzina?
- Mogę wejść czy mam tu tak stać?
- Wchodź.- Wciągnęła mnie do środka.-
- Spokojnie. Po prostu przyjechałem trochę wcześniej. Wiesz twój strój zachęca do zrobienia tylko jednej rzeczy.- Chwyciłem za brzeg ręcznika. Zostałem jednak powstrzymany.-
- Adam! Nie żartuj sobie. Dopiero co skończyłem się malować i ułożyłam już włosy. Nie chcesz chyba żebym na przyjęciu wyglądała jak strach na wróble.
- Jak dla mnie bardzo piękny strach. – Nie chciałem ustąpić.-
- Adam...
- Przepraszam, nie przeszkadzam. – Do mieszkania wkroczyła Kate.-
- Skądże. Bardzo dobrze, że przyszłaś.- Odezwała się Maddie. Szkoda, że ja nie byłem tego samego zdania. – Wracam do pokoju bo muszę się ubrać.
- Mogę Ci pomóc. – Zaproponowałem.-
- Chodź ale ręce trzymaj przy sobie.
- Jak karzesz Księżniczko.- Skierowaliśmy się do jej sypialni. Położyłem się na łóżku. Może chociaż załapię się na mały striptiz.-
- A więc która będzie najlepsza?- Zaczęła pokazywać mi różne sukienki.-
- We wszystkim będziesz wyglądać wspaniale.
- Miałeś mi pomóc- Powiedziała bezradnie.-
- Zawsze zajmuje wam kobietom to tyle czasu.
- Zazwyczaj.- Wzruszyła ramionami.-
- Dobrze wiedzieć. Przed następnym naszym wyjściem umówię Cię z moją stylistką.
- Masz własną stylistkę?
- Myślisz, że traciłbym swój cenny czas na wybór ubrań.
- No tak.- Stała i przyglądała się sukienkom przygryzając wargę. Wyglądała jak mała dziewczynka.-
- Nie znam się na tych waszych damskich fatałaszkach, ale z tego co wiem przyjęcie zapewne będzie w ogrodzie więc...- Nie zdążyłem dokończyć bo Maddie wskoczyła na łóżko.-
- Dziękuje. – Pocałowała mnie szybko.- Bardzo mi pomogłeś.
- Serio?
- Aha. – Nigdy chyba nie pojmę kobiecej logiki.-
- Zostań tu, a ja pójdę się przebrać. – Chwyciła sukienkę w kolorze ecru. Była chyba w stylu hiszpańskim, bo miała falbanki. Z szuflady wyjęła bieliznę i szybko zniknęła za drzwiami. Zostało mi tylko cierpliwie czekać.-
Wróciła po kilkunastu minutach.
- I jak wyglądam?- Obróciła się wokół.-
- Dobrze.
- Dobrze? - Wyglądała na zmartwioną.-
- Tak.
- Aha.
- Czegoś mi tu brakuje.-Powiedziałem po chwili.-
- Naprawdę?- Zaczęła przeglądać się swojej kreacji.-
- Możesz się odwrócić.
- Tak. – Podszedłem do niej powoli. Odgarnąłem jej włosy do tyłu. Z kieszeni spodni wyciągnąłem wisiorek ze złotym sercem wysadzanym małymi brylantami, który odebrałem przed przyjazdem do niej. Znajomy jubiler wykonał go na moje specjalne zamówienie. Drugiego takiego nie było. Zapiąłem zapięcie i pocałowałem ją w szyję. Czułem jak wstrzymuje oddech.
- Teraz jest idealnie.
- Adam. – Dotknęła wisiorka i odwróciła się do mnie.- Jest przepiękny. Dziękuje.
Po pożegnaniu się z Kate udaliśmy się na przyjęcie do mojego rodzinnego domu. Do samochodu zabraliśmy walizkę z rzeczami Maddie.Otwieraliśmy nowy etap naszego związku.
CZYTASZ
Łzy Słońca. Zaćmienie cz. 1/ Olśnienie cz. 2/ Turbulencje cz. 3
RomanceOna - 25- letnia zwyczajna dziewczyna, wkrótce ma zostać jednym z architektów wnętrz w firmie Art, Beauty and Desing. Wszystko co ma osiągnęła swoją ciężką pracą. Marzy jej się wielka miłość. On - 28-letni bogaty, przystojny, biznesmen, twórca f...