Maddie
Rano obudziłam się wtulona w ciepłe, męskie ciało. Adam nie spał i gładził mnie ręką po ramieniu.
- Dzień dobry słońce. Jak się spało?
- Doskonale.- Było mi tak dobrze. Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej zaplątując moją nogę między jego i chowając głowę w zagłębieniu jego szyi.- Długo nie śpisz?
- Już jakiś czas. Musiałem przemyśleć parę spraw.
- Coś ważnego?
- Nawet bardzo.- Podniosłam głowę aby spojrzeć na niego. Adam uniósł rękę aby założyć mi za ucho kosmyk włosów.- Myślałem o nas.
- O nas?
- Tak. Moje życie nim ciebie poznałem przypominało raczej wegetowanie. Dopiero ty pokazałaś mi czym jest szczęście. - Chłonęłam każde jego słowo.-
- Adam...
- Cii... Byłem dupkiem, nie staraj się nawet zaprzeczać bo dobrze wiesz, że tak było. Jesteś piękna, inteligentna ... ehh po prostu kocham w tobie wszystko.
- Ja ciebie też kocham.- Przysunęłam się do niego aby dać mu szybkiego buziaka. Ale wiesz, że gdyby nie to, że zeszliśmy się dopiero dwa dni temu pomyślałabym że mi się oświadczasz. - Zaśmiałam się w duchu z siebie na takie myśli. Adamowi jednak nie było do śmiechu. Przyglądał mi się chwilę, a jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Następnie w stał z łóżka i udał się do szafy. Czy powiedziałam coś nie tak? Chyba się nie pogniewał, prawda? Po chwili wrócił i o boże uklęknął na kolanie przy łóżku. W ręku trzymał otwarte aksamitne pudełeczko z najpiękniejszym pierścionkiem jaki kiedykolwiek widziałam.-
- Maddie ... -Odchrząknął.- Kochanie. Wielokrotnie wyobrażałem sobie ten moment. Miałem nawet przygotowaną całą przemowę, ale w tej chwili jestem tak zdenerwowany.- Zaśmiał się cicho.- Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?- Czułam jak moje oczy wypełniają się łzami, aż w końcu pierwsza z nich spłynęła mi po policzku.- Słońce, powiedz coś.
- Tak, tak, tak wyjdę za ciebie.- Adam wypuścił powietrze jakby wstrzymywał je od dłuższego czasu.-
- Tak? - Chyba sam jeszcze nie wierzył w moją odpowiedź.-
- Oczywiście, że tak! - Umieścił pierścionek na moim palcu po czym wziął mnie w ramiona.-
- Tak bardzo cię kocham.- Również jego oczy były zaszklone.-
- Ja ciebie też.
- Wiem, że powinienem to zrobić podczas romantycznej kolacji pośród miliona kwiatów i świec, ale obiecuje ci, że będziesz miała bajkowy ślub.
- Adam ja nie potrzebuje tego wszystkiego. Dla mnie liczysz się tylko ty.- Chwyciłam jego twarz w swoje dłonie.- Dla mnie moglibyśmy się pobrać nawet w Vegas, gdzie ślubu udzielił by nam Elvis.
- Mówisz poważnie?
- Tak, że bardziej już się nie da.
- Więc zróbmy to.
- Co?
- Pobierzmy się tu i teraz.
- Ale co z naszymi rodzinami?
- Weźmiemy teraz ślub cywilny, a po powrocie zorganizujemy drugi ślub w kościele. A więc?
- To jest dość szalone, ale zróbmy to.
- Dziękuje. Uczyniłaś mnie najszczęśliwszym mężczyzną na ziemi. - Pocałował mnie namiętnie, a przez następną godzinę udowadniał mi jak bardzo się cieszy.-
***
Wciąż leżąc w łóżku ustalaliśmy szczegóły naszego niespodziewanego ślubu.
- Mogę ci zadać jedno pytanie?
- Jasne. Pytaj o co chcesz słońce.
- Skąd wziąłeś pierścionek?
- A podoba ci się chociaż, bo jak chcesz możemy go wymienić...
- Jest cudowny i w życiu go już nie zdejmę z palca. A ty lepiej nie zmieniaj tematu tylko odpowiedz.
- Ehh... Kupiłem go już jakiś czas temu ...
- Naprawdę?
- Tak. Wykonał go mój znajomy jubiler, a odebrałem go dzień przed urodzinami mojego ojca.
- Ale... ale to było kilka miesięcy temu...
- Wiem. Od tamtej pory miałem go zawsze przy sobie. Chciałem najpierw wszystko ci wyjaśnić. Jednak wyszło jak wyszło. Sama z resztą wiesz. Dlatego teraz nie chcę już dłużej czekać. Nie mogę cię znowu stracić.
- Nie stracisz. - Pocałowaliśmy się. Jednak ten romantyczny moment zakłóciło moje burczenie w brzuchu.-
- Oj chyba ktoś tu jest głodny. Chodź zjemy coś, a potem muszę wykonać parę telefonów żeby wszystko było gotowe na czas.
- To będzie najkrótsze narzeczeństwo w historii.- Roześmiałam się i udałam do łazienki.-
CZYTASZ
Łzy Słońca. Zaćmienie cz. 1/ Olśnienie cz. 2/ Turbulencje cz. 3
RomansOna - 25- letnia zwyczajna dziewczyna, wkrótce ma zostać jednym z architektów wnętrz w firmie Art, Beauty and Desing. Wszystko co ma osiągnęła swoją ciężką pracą. Marzy jej się wielka miłość. On - 28-letni bogaty, przystojny, biznesmen, twórca f...